Spadł z 10-12 metrowej ścianki we Wrocławiu. Nie przeżył
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek, 10 grudnia we Wrocławiu. Prokuratura informuje, że 38-letni mężczyzna wspinając się na ściance wspinaczkowej spadł z dużej wysokości na podłogę. Wszystko wydarzyło się w godzinach wieczornych w jednej z wrocławskich hal, w której znajduje się ścianka.
- Ustalono, że Robert F, lat 38, podczas uprawniania wspinaczki nagle odpadł od ściany i upadł na podłoże z wysokości około 10-12 metrów. Robert F. stracił przytomność, a po pewnym czasie przestał oddychać. Mimo podjętych działań ratowniczych nastąpił jego zgon
– przekazuje Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Jak dodaje, prokurator podjął decyzję o skierowaniu ciała na sądowo-lekarskie oględziny i sekcję zwłok do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
- Na miejscu zdarzenia zabezpieczono znajdującą się przy zwłokach linę z węzłem oraz wyciągarkę linową wraz z klamrą. Ustalono, że hala, na której doszło do zdarzenia, nie jest objęta monitoringiem
– podała rzecznik.
Śledczy obecnie badają m.in. czy w hali przestrzegane były zasady bezpieczeństwa, a poszkodowany był wcześniej przeszkolony. Ustalane jest też z jakiego dokładnie urządzenia korzystał wspinający się mężczyzna w chwili zdarzenia. Wiadomo też, że Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia – Fabryczna wszczęła postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. Zgodnie z kodeksem karnym grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.