- Po rozczarowującym sezonie, wrocławski klub koszykarski przechodzi gruntowną rewolucję, od zarządu po skład drużyny.
- Nowa prezes, doświadczony trener z Łotwy i odświeżony skład z polską młodzieżą i zagranicznymi wzmocnieniami mają odmienić oblicze zespołu.
- Na inaugurację sezonu Śląsk Wrocław zmierzy się z silnym litewskim BC Neptunas Kłajpeda.
- Nie przegap tego historycznego meczu 30 września o 19:00 w Hali Stulecia! Czy "Nowe Otwarcie" przyniesie upragniony sukces?
Po burzliwych miesiącach we wrocławskim klubie nastał czas na to, co kibice kochają najbardziej - sportowe emocje. Rozczarowujące 9. miejsce w poprzednich rozgrywkach i brak awansu do fazy play-off stały się iskrą zapalną do prawdziwej rewolucji. Zmiany zaszły na każdym szczeblu, od gabinetów zarządu po parkiet Hali Stulecia.
Czas rewolucji, czyli trzęsienie ziemi we Wrocławiu
Miniony sezon fani WKS-u chcieliby jak najszybciej wymazać z pamięci. Brak walki o medale w polskiej lidze był sygnałem, że dotychczasowa formuła się wyczerpała. Władze klubu postanowiły działać radykalnie. Długoletniego prezesa Michała Lizaka zastąpiła Karolina Pokorska, co samo w sobie było sygnałem nadchodzącej nowej ery.
Zmiany nie ominęły również ławki trenerskiej. Za stery "Trójkolorowych" chwycił doświadczony łotewski szkoleniowiec Ainars Bagatskis. Jego asystentami zostali doskonale znany we Wrocławiu Jacek Winnicki oraz Radosław Soja, który w ubiegłym sezonie świętował brązowy medal z Treflem Sopot.
Odświeżony skład z polską młodzieżą i zagranicznym doświadczeniem
Nowy sztab szkoleniowy to także zupełnie nowa wizja budowy zespołu. Z poprzedniego składu w drużynie pozostali jedynie Błażej Kulikowski, Jakub Nizioł, Wojciech Siembiga, Ajdin Penava oraz De’Jon Davis. Do rotacji dołączył utalentowany nastolatek Maksymilian Leniec, a z wypożyczenia w Górniku Wałbrzych powrócił Aleksander Wiśniewski.
Prawdziwą siłą napędową mają być jednak nowe twarze. Klub postawił na obiecujących Polaków: Błażeja Czerniewicza, który błyszczał na parkietach pierwszoligowych, wypożyczonego z hiszpańskiej Gran Canarii Jakuba Urbaniaka oraz Tymoteusza Sternickiego, mającego za sobą świetny występ na EuroBaskecie U20.
Kibice z pewnością zacierają ręce na myśl o zagranicznych wzmocnieniach. Wśród nich znajdziemy Stefana Djordjevicia, drugiego najlepszego strzelca poprzedniego sezonu ORLEN Basket Ligi, a także znanego z gry w GTK Gliwice rozgrywającego Kadre Graya. Po raz pierwszy w Polsce zaprezentują się z kolei reprezentant Ukrainy Issuf Sanon, absolwent Harvardu Noah Kirkwood oraz amerykański debiutant Jared Coleman-Jones.
Litewski rywal to nie przelewki
Na inaugurację do Wrocławia przyjedzie ekipa z niezwykle mocnej ligi litewskiej. Choć BC Neptunas Kłajpeda zajął w poprzednim sezonie 8. miejsce, jego siły nie można lekceważyć. W składzie Litwinów znajdziemy uczestników tegorocznego EuroBasketu – Arnasa Velickę (Litwa) i Rihardsa Lomazsa (Łotwa).
Zespół wzmocnili także Donatas Tarolis, który ma za sobą świetny sezon w Rumunii, oraz Harrison Cleary, były klubowy kolega Issufa Sanona. Polscy kibice mogą z kolei pamiętać Zane’a Watermana, który w sezonie 2020/21 bronił barw Astorii Bydgoszcz.
Gdzie i kiedy oglądać wielkie otwarcie?
Historyczny moment pod hasłem #NoweOtwarcie odbędzie się już 30 września o godzinie 19:00 w legendarnej Hali Stulecia we Wrocławiu. To właśnie tam odmieniony Śląsk podejmie pierwszego europejskiego rywala.
Dla tych, którzy nie będą mogli pojawić się na trybunach, transmisję na żywo przeprowadzi stacja Polsat Sport 1. Bilety na to wyjątkowe wydarzenie wciąż są dostępne i można je nabyć za pośrednictwem oficjalnej strony wks-slask.abilet.pl. Jedno jest pewne - w poniedziałkowy wieczór emocji nie zabraknie.
