Śląsk Wrocław - Cluj CFR. Pięć wniosków po sparingu z wicemistrzem Rumunii

i

Autor: Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl

Piłka nożna

Śląsk Wrocław - Cluj CFR. Pięć wniosków po sparingu z wicemistrzem Rumunii

2024-06-27 18:18

Śląsk Wrocław w swoim drugim przedsezonowym sparingu zwyciężył z wicemistrzem Rumunii, Cluj CFR. Podczas skromnej wygranej 1:0 na boisku oglądaliśmy wielu nowych zawodników. Oto pięć wniosków po spotkaniu.

Śląsk wygrywa w sparingu z Cluj CFR. Pięć wniosków po sparingu

Mecze sparingowe z silnymi rywalami to niezwykle cenne jednostki treningowe, na podstawie których można sprawdzić, jak piłkarze radzą sobie w sytuacjach stresowych, lub w grze z przeciwnikiem o konkretnej charakterystyce. Zwycięstwo Śląska Wrocław z Cluj CFR pokazało kibicom WKS-u, że ich klub nie schodzi z obranej rok temu drogi i stara się utrzymać się swój charakterystyczny styl gry, dokładając do niego kolejne elementy. 

"Jesteśmy zadowoleni z meczu, bo wygraliśmy z bardzo dobrą drużyną, która jest w podobnym momencie przygotowań co my i które regularnie występuje na arenie europejskiej. Taki sparing jest dla nas bardzo, bardzo wymierny. Pokazaliśmy wszystko na co pozwalały nam możliwości fizyczne - one oczywiście są nieco inne teraz, podczas przygotowań, niż w trakcie sezonu. Duży plus dla zawodników za zaangażowanie, determinację, realizację przedmeczowych zadań. Niektórych nowych piłkarzy zobaczyliśmy po raz pierwszy, trudno od razu o szeroką opinię, ale pokazują swoją jakość i liczymy, że będą dużymi wzmocnieniami. Mamy nadzieję, że w tym sezonie zagramy jak najwięcej meczów, więc każdy musi być gotowy, bo każdy dostanie swoją szansę" - mówił po meczu II trener Śląska, Marcin Dymkowski.

Oczywiście, po jednym meczu trudno przewidzieć, jak Śląsk będzie wyglądał przez cały sezon, natomiast sparing z wicemistrzem Rumunii można potraktować jako pewną wskazówkę. Oto pięć wniosków po sparingu Śląska Wrocław z Cluj CFR:

Jezierski musi zostać

Jakub Jezierski jest zawodnikiem, którego kontrakt kończy się 30 czerwca, a informacji o ostatecznej decyzji zawodnika wciąż nie widać. Ostatnie miesiące, ale także sparing z Cluj CFR pokazał, że niespełna 20-letni piłkarz ma naprawdę spory potencjał. Zdobyty przez niego gol pokazuje, że chłopak ten nie odczuwa większego stresu podczas grania z silnymi rywalami. Co więcej, Jezierski przy każdym kontakcie z piłką stara się dać coś od siebie, a nie jedynie asekuracyjnie oddać futbolówkę. Młodzieżowiec z dobrymi umiejętnościami, który do tego potrafi grać odważnie, będzie niezwykłym kapitałem na nadchodzący sezon, więc Śląsk powinien zrobić wszystko, aby przedłużyć z nim kontrakt.

Bułgarska obrona będzie nie do przejścia

Simeon Petrow oraz Aleks Petkov potwierdzają, że dobra dyspozycja w minionym sezonie nie była przypadkiem. W sparingu z Cluj CFR Bułgarzy zagrali fenomenalnie, nie dopuszczając rywala do groźnych sytuacji bramkowych. Obaj stoperzy WKS-u grali niezwykle twardo, stanowczo i z odpowiednią dla środkowych obrońców agresją. Blok defensywny Śląska spisał się doskonale, a o jego sile w nadchodzącym sezonie z pewnością stanowić będzie bułgarski duet.

Napastnik potrzebny od zaraz

Zakładając, że ze Śląska Wrocław odejdzie Patryk Klimala, jedynymi napastnikami w kadrze WKS-u pozostaną Patryk Szwedzik oraz Junior Eyamba. Żaden z nich nie jest jeszcze sprawdzony na poziomie ekstraklasy - Eyamba do tej pory występował w rezerwach Young Boys Berno, a Szwedzik ma za sobą kilka wejść z ławki w najlepszej lidze świata. Może okazać się to zdecydowanie za mało, choć trzeba uczciwie przyznać, że Eyamba notuje całkiem przyzwoite pierwsze tygodnie w barwach Śląska. W sparingu z Cluj CFR pokazał przede wszystkim, że jest groźny z piłką w polu karnym, a strzałów szuka z niemal każdej pozycji. Jak na swoje warunki fizyczne, jest zawodnikiem szybkim, a przy odpowiednim wsparciu kolegów z zespołu, może okazać się, że to dobre wzmocnienie. Mimo wszystko, nadzieja w ataku to za mało, aby nawiązać do wyniku z minionego sezonu i pokazać się z dobrej strony w europejskich pucharach.

Śląsk ciągle się rozwija

Dobrą informacją po sparingu z Cluj CFR jest z pewnością fakt, że w grze Śląska pojawiły się nowe elementy. WKS w ataku pozycyjnym wyglądał dosyć przyzwoicie, a do wypracowanych wcześniej silnych stron, dokładane są kolejne. Zespół pracuje z ogromnym zaangażowaniem na całym boisku, jest bardzo solidny w defensywie, jednak stara się zaadaptować do zmian, które zaszły w zespole. Absencja Erika Exposito na boisku była widoczna, jednak na szczęście nie odbiło się to negatywnie na grę Śląska. Była ona bowiem po prostu... inna. Ciężar rozegrania akcji spoczywał na innych zawodnikach - często grę na siebie brał Nahuel Leiva, a pomocnicy mieli więcej miejsca ze względu na cały czas atakującego przestrzenie za linią defensywy rywala Juniora Eyambę. Dobrze wyglądał także Serafin Szota, który z piłką przy nodze czuł się bardzo pewnie i skutecznie wyprowadzał piłkę z defensywy. Śląsk starał się wyprowadzać ataki pozycyjne, co raz wychodziło lepiej, a raz gorzej, natomiast cieszyć może fakt, że WKS straszy już nie tylko defensywą i szybką kontrą, ale dokłada do tego kolejne elementy. 

Rafał Leszczyński zyskał solidnego konkurenta

Różne były opinie po przyjściu Tomasza Loski do Śląska Wrocław, jednak doświadczony bramkarz w sparingu Cluj CFR pokazał, że nie ma zamiaru zadowolić się rolą jedynie śmieszka w szatni. W przeszłości częściej usłyszeć można było o jego niesamowitym charakterze i zabawnym usposobieniu, niż o umiejętnościach bramkarskich. Loska pokazał jednak, że bronić potrafi dobrze. Rumuni oddali jeden groźny strzał na jego bramkę, z którym poradził sobie doskonale, jednak uwagę zwracał również spokój, jaki dawał on linii defensywnej. Dodatkowo, Loska popisał się kilkoma dobrymi wznowieniami gry, a także ogólną solidną grą nogami. Nie spodziewamy się, że Rafał Leszczyński zaraz straci miejsce w bramce, natomiast cieszy fakt, że zyskał godnego rywala do rywalizacji o pierwszy skład.

Polacy wrócili z nieudanego Euro 2024. Kibice gorąco przywitali ich na lotnisku