- Ruszyły zdjęcia do filmu "Dzięcioł i Violetta" o życiu Violetty Villas, legendy polskiej sceny muzycznej.
- W rolę ikonicznej artystki wcieli się Sandra Drzymalska, a film pokaże jej historię z perspektywy syna.
- Produkcja zapowiada się na niezwykłą opowieść o blaskach i cieniach sławy, z osobistym wkładem rodziny Villas.
- Chcesz dowiedzieć się więcej o kulisach życia Violetty Villas i szczegółach tej długo wyczekiwanej produkcji?
Ruszyły zdjęcia do filmu o Violetcie Villas. Kto wcieli się w legendę?
Na tę wiadomość czekało wielu. Jak poinformował dystrybutor Kino Świat, padł pierwszy klaps na planie filmu "Dzięcioł i Violetta". To fabularna opowieść o życiu i karierze Violetty Villas, artystki o niebywałym talencie i niezwykle skomplikowanym życiorysie, która przez lata związana była z Dolnym Śląskiem.
Główną rolę powierzono Sandrze Drzymalskiej, aktorce, która w ostatnich latach zachwyca publiczność i krytyków rolami w takich produkcjach jak "Simona Kossak" czy "Biała odwaga". Za kamerą stanęła Karolina Bielawska, reżyserka cenionego dokumentu "Mów mi Marianna". Producentem jest firma Lava Films, odpowiedzialna m.in. za głośny film "Dziewczyna z igłą".
W obsadzie, obok Drzymalskiej, zobaczymy plejadę znanych aktorów, w tym Borysa Szyca, Mateusza Banasiuka, Jowitę Budnik i Dorotę Kuduk. Zdjęcia realizowane będą w Polsce i Bułgarii, a ich zakończenie planowane jest na marzec 2026 roku.
Historia opowiedziana z perspektywy syna
Twórcy filmu zapowiadają, że nie będzie to klasyczna biografia. Jak czytamy w informacji prasowej od Kino Świat: "To historia najsłynniejszej w historii polskiej divy muzycznej, którą talent i pasja wyniosły na największe sceny Paryża i Las Vegas, opowiedziana z perspektywy jej syna – mimowolnego świadka narodzin i upadku gwiazdy".
Film ma pokazać walkę syna o miłość matki, która przegrywa z jej uzależnieniami i karierą. Co istotne, współautorką scenariusza jest Małgorzata Gospodarek, synowa Violetty Villas, co może zapewnić opowieści unikalny, osobisty wymiar.
Violetta Villas: od Lewina Kłodzkiego na sceny Las Vegas
Choć urodziła się w Belgii, to z Lewinem Kłodzkim na Dolnym Śląsku związała swoje dzieciństwo i ostatnie lata życia. Jej talent artystyczny był wszechstronny – grała na kilku instrumentach, tańczyła i dysponowała absolutnym słuchem oraz głosem o niezwykłej skali.
Mimo początkowych niepowodzeń w Polsce, jej kariera eksplodowała za granicą. Występowała na największych scenach we Francji, Kanadzie i USA, a u jej boku pojawiały się takie legendy jak Frank Sinatra czy Dean Martin. W 1988 roku miała nawet otrzymać zaproszenie do Białego Domu od prezydenta George'a Busha.
Blaski i cienie życia prywatnego
Życie Violetty Villas było równie barwne, co tragiczne. Trzykrotnie wychodziła za mąż, a z pierwszego małżeństwa z Piotrem Gospodarkiem miała jedynego syna, Krzysztofa. Przez lata media spekulowały o jej romansach i problemach z uzależnieniem od alkoholu i morfiny.
Według relacji rodziny, artystka miała cierpieć na zaburzenia urojeniowe. W 2006 roku trafiła do szpitala psychiatrycznego, co stało się początkiem jej publicznego konfliktu z synem, którego oskarżyła o próbę przejęcia majątku.
Tragiczny finał w zapomnieniu
Ostatnie lata życia Violetta Villas spędziła w swoim domu w Lewinie Kłodzkim, gdzie założyła niesławne schronisko dla zwierząt. Nie radząc sobie z opieką nad setkami psów i kotów, doprowadziła posiadłość do ruiny.
Artystka została znaleziona martwa w swoim domu 5 grudnia 2011 roku. Choć początkowo mówiono o przyczynach naturalnych, prokuratura wszczęła śledztwo z powodu fatalnych warunków sanitarnych i zaniedbań medycznych. Jej opiekunka, Elżbieta Budzyńska, została ostatecznie skazana na karę 1,5 roku więzienia za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad artystką w ostatnich latach jej życia. Historia Violetty Villas to gotowy scenariusz na film – i już wkrótce zobaczymy go na wielkim ekranie.
