Makłowicz o Wrocławiu: "Zajmuje szczególne miejsce w mym sercu"
– Z niezwykłą radością, a nawet ekscytacją witam was we Wrocławiu
– wita widzów Robert Makłowicz w najnowszym odcinku swojego programu na YouTube. Jak podkreśla, miasto to zajmuje szczególne miejsce w jego sercu.
Najnowszy odcinek, który zadebiutował na kanale Roberta Makłowicza w piątek, 4 lipca, nosi tytuł „Wrocław klasyczny”. To dwuczęściowa opowieść o mieście widzianym z perspektywy wody, historycznych budowli i oczywiście bardzo dobrej kuchni. Jak czytamy w opisie filmu:
"Dwuodcinkowy spacer po Wrocławiu rozpoczniemy od klasyki. Popłyniemy Odrą i jej kanałami, aby przyjrzeć się miastu z wody, odwiedzimy rynek, jeden z najwspanialszych nie tylko w Polsce, zajrzymy do Hali Stulecia i Ogrodu Zoologicznego, podpatrując historię oraz nowoczesność. Odwiedzimy kilka restauracji, będących wizytówkami miasta"
Pierwszym przystankiem na kulinarnej mapie Wrocławia była słynna Piwnica Świdnicka – najstarsza restauracja w Polsce. Robert Makłowicz zamówił tam golonkę duszoną w ciemnym piwie. Jak opisywał Makłowicz, golonka była "marcepanowo-skórkowa". Podawana z kiszoną kapustą, ziemniakami w mundurkach, musztardą i chrzanem.
– „Golonka nie jest gatunku tych chrupiącoskórych, lecz marcepanowo-skórkowych. Zobaczcie jaka jest mięciutka. Poezyjna”
– mówił z zachwytem. Na stole był też sznycel po wiedeńsku.
Kolejnym lokalem, który odwiedził Makłowicz, była restauracja BABA. Tam skosztował bardziej nowoczesnych i wyszukanych dań: liść ostrygowy z piklowanym rabarbarem, ostryga w rosole, czy szparagi białe z jadalnymi kwiatami i masłem rakowym oraz kiszonym pieprzem.
Na danie główne mielony royal. Mięso wieprzowo-wołowe aromatyzowane nasionami kopru włoskiego, podane z sosem na bazie pieczonych kości wołowych i kurczaka.
- Ależ super mielony. No to jest coś. Powiadam wam. To jest rzeczywiście royal
– zaznaczył Robert Makłowicz.
Była też kaczka. Przygotowana w stylu francuskim, z kluskami śląskimi i puree ziemniaczanym w sosie umamicznym.
Robert Makłowicz na terenie Hali Stulecia
Restauracja Tarasowa, położona na terenie Hali Stulecia, to kolejne miejsce, które odwiedził Robert Makłowicz. Na talerzu pojawiły się ślimaki na musie estragonowym z pokrzywowymi chipsami, szparagi magnickie w sosie bearnaise oraz ligawa cielęca ze szparagami, nasturcje, sos berneński, demi-glace i ciasteczko z mięsem z ogonów wołowych.
Ostatnim przystankiem w kulinarnej podróży Roberta Makłowicza była Stacja Breslau. Tam na stole pojawiły się kwaśne ziemniaki w formie francuskiej zapiekanki z bryndzą i kremowym żółtkiem, tatar na pajdzie chleba z majonezem estragonowym oraz kiełbasa z paloną sałatą i pieczony okoń w sosie winogronowym.
Dla Roberta Makłowicza Wrocław to nie tylko kulinarna podróż – to także emocjonalny powrót do miejsca, które zna i ceni.
– „To jest miasto, które poza mym rodzinnym Krakowem, znane jest mi najlepiej. Bywałem tu najczęściej, nawet częściej niźli we Wiedniu. Przede wszystkim ze względu na niezwykłą sympatię, którą do tego miejsca żywię
– podkreślał w programie znany krytyk kulinarny.