Kalev i Sampo są to psy rasy husky. Na co dzień pracują w lapońskiej wiosce "Kalevala" w Karkonoszach. Zakupy dostarczają w plecaczku na swoich plecach. W środku jest nie więcej niż 4 kg. Mają GPS-a, ale pod domy są podprowadzane.
Gdy podchodzą pod dom osoby, która potrzebuje pomocy, właściciele czekają w oddaleniu, a psy kuszone jakimś smakołykiem podbiegają z zakupami. Oprócz produktów spożywczych i leków stały się dla niektórych sąsiadów swoistą terapią.
- W małej osadzie górskiej potrzebna jest pomoc sobie nawzajem, jest sporo osób starszych, które nie mają samochodów. Nie tylko w czasie epidemii - mówi Michał Makowski z wioski lapońskiej w Borowicach.
Borowice są najmniejszą miejscowością w Karkonoszach. Znajduje się tu tylko 30 gospodarstw. Psy mają przez to okazję zaprzyjaźnić się niemal z każdym mieszkańcem.
- Husky to typowa rasa psów pracujących i w okresie pandemii ta nadwyżka energii jest u nich bardzo zauważalna - dodaje Makowski i dodaje, że akcja jest też odzwierciedleniem fińskiej kultury przyjaźni, którą chcą propagować.
Zamówienia mieszkańcy składają telefonicznie u pana Michała. Dostawa jest za darmo.