Wrocław to jedno z najbardziej zakorkowanych miast w Polsce, a w trakcie swojego szczytu - nawet i w Europie. Dłużej temu wszystkiemu nie mogą się przyglądać wrocławscy kierowcy, którzy nie chcą być bierni w tej sprawie. Podkreślają również brak zaufania do polityki drogowej prowadzonej przez Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
- Uważam, że ten protest jest bardzo zasadny, bo my kierowcy, właściciele aut - jesteśmy wykluczeni. Polityka miasta prowadzona od kilkunastu lat jest błędna. Myślę, że jest to nie do odratowania. Miasto Wrocław będzie jeszcze bardziej zakorkowane, mimo że już jest w czołówce zakorkowanych miast w Europie - Skarżą się przybyli na protest.
Władze doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i proponują kierowcom przesiadkę do komunikacji miejskiej. Inwestycje prowadzone w kierunku usprawnienia tramwajów nie przekonują jednak osoby korzystające z aut. Jak sami mówią...Nie jest to dla nich dobra alternatywa.
- Mam trójkę dzieci i dwie firmy. Nie jestem w stanie jeździć tramwajem. To jest po prostu niemożliwe. Straciłbym dwie godziny na dojazd, dowiezienie dzieci do szkoły, na zajęcia dodatkowe. Jeśli chodzi o prace to mógłbym wykonać tylko jedną - trzecią zleceń...właśnie przez uciążliwy dojazd - Mówi wrocławski kierowca.
Organizatorzy protestu przedstawili wszystkim obecnym specjalny symbol Wrocławia - obraz z złotym korkiem. Na obrazie widnieje napis "Prezydentowi Jackowi Sutrykowi, który zastał Wrocław przejezdnym, a zostawi zakorkowanym". Upominek ma trafić w ręce Prezydenta Wrocławia w ciągu kilku najbliższych dni.