Dyspozytor zignorował alarm? Prokuratura stawia zarzuty
Sprawa dotyczy pożaru, do którego doszło w jednej z przychodni medycznych na terenie Kłodzka. Jak informuje prokuratura, w budynku zainstalowany był automatyczny system, który powinien natychmiast powiadomić straż pożarną o zagrożeniu. Sygnał o pożarze miał jednak zostać zignorowany przez dyspozytora pełniącego tej nocy służbę na stanowisku kierowania. Właśnie w tej sprawie do sądu trafił akt oskarżenia.
- Prokuratura Rejonowa w Kłodzku skierowała akt oskarżenia przeciwko funkcjonariuszowi Straży Pożarnej pełniącemu funkcję dyspozytora na stanowisku kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kłodzku, któremu zarzucono niedopełnienie obowiązków w trakcie służby na swoim stanowisku
- przekazał Mariusz Pindera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Polecany artykuł:
Nocny pożar i straty na blisko 3 miliony złotych
Zdarzenie miało miejsce w godzinach nocnych, kiedy przychodnia była już nieczynna. Jak informował wtedy lokalny serwis 24klodzko.pl, akcja gaśnicza trwała kilka godzin, nad ranem ogień pojawił się na dachu nad apteką i gabinetami zabiegowymi. Na szczęście w budynku nie przebywały żadne osoby. Według ustaleń śledczych, zignorowanie sygnału z Centrum Odbiorczego Alarmów Pożarowych spowodowało znaczne opóźnienie w przyjeździe jednostek straży pożarnej. Choć strażakom ostatecznie udało się ugasić ogień, zdążył on wyrządzić ogromne szkody.
Skutkiem zaniedbania było rozprzestrzenienie się pożaru, a powstałe w jego wyniku straty oszacowano na prawie 3 miliony złotych. Dalsze postępowanie w tej sprawie będzie toczyć się przed Sądem Rejonowym w Kłodzku. Dyspozytor odpowie za niedopełnienie obowiązków służbowych podczas pełnienia dyżuru.