Polityczna burza w Dusznikach-Zdroju. Spotkanie burmistrz z radnym zakończyło się prawym sierpowym

2025-10-30 15:20

Miało być spokojne spotkanie przy herbacie, a skończyło się na scenach rodem z filmu akcji. W jednej z restauracji w Dusznikach-Zdroju doszło do fizycznej konfrontacji między nowo wybraną burmistrz Urszulą Karpowicz a miejskim radnym Jarosławem Kwolekiem. Obie strony oskarżają się wzajemnie o agresję, a sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał na policji. W tle konfliktu jest jedna kartka papieru i stanowisko w urzędzie.

Polityczna burza w Dusznikach-Zdroju. Spotkanie burmistrz z radnym zakończyło się prawym sierpowym

i

Autor: Jarosław Kwolek Radny Rady Miasta Duszniki-Zdrój/ Facebook
  • Lokalne spotkanie samorządowców w Dusznikach-Zdroju, mające na celu omówienie spraw gminy, przerodziło się w gwałtowną awanturę.
  • Burmistrz Urszula Karpowicz i radny Jarosław Kwolek przedstawiają sprzeczne wersje wydarzeń dotyczących szarpaniny o kartkę papieru.
  • Konflikt dotyczy stanowiska sekretarza gminy, które piastuje żona radnego, a sprawa znajdzie swój finał w prokuraturze.

Do incydentu doszło w środowy wieczór w jednej z lokalnych restauracji. Jak wynika z doniesień, spotkanie miało na celu omówienie bieżących spraw gminy. Zamiast merytorycznej dyskusji, świadkowie i zapis z monitoringu ujawnili jednak gwałtowną kłótnię i szarpaninę. Na nagraniu, do którego odwołują się obie strony, widać przepychanki, a kulminacyjnym momentem ma być cios, który radny Jarosław Kwolek miał otrzymać od burmistrz Urszuli Karpowicz.

Sytuacja jest niezwykle napięta, ponieważ zarówno burmistrz, jak i radny przedstawiają zupełnie inne wersje wydarzeń, a każde z nich twierdzi, że to ono padło ofiarą ataku.

Dwie wersje, jeden konflikt i kartka papieru

Źródłem całego zamieszania okazała się niepozorna kartka formatu A4. Radny Jarosław Kwolek tłumaczy, że zapisał na niej ołówkiem kilka tematów do rozmowy.

Jak twierdzi, podczas spotkania podał kartkę burmistrz, aby ta zapoznała się z notatkami, podczas gdy on zajmował się swoją herbatą. Według jego relacji, Urszula Karpowicz zaczęła odczytywać treść na głos. Radny, podejrzewając, że może być nagrywany, poprosił ją o zwrot dokumentu. Wtedy miało dojść do eskalacji.

Zupełnie inaczej sytuację opisuje burmistrz Urszula Karpowicz. Potwierdza, że otrzymała od radnego kartkę i odczytała na głos znajdujące się na niej zdanie: "Sekretarz gminy zostaje w urzędzie". Następnie, jak relacjonuje, schowała notatkę do swojej torebki. W odpowiedzi radny miał wstać, zacząć ją szarpać i próbować siłą odebrać jej torebkę.

Kontekst tej sytuacji jest kluczowy. Jak wyjaśnia burmistrz, powodem tak gwałtownej reakcji radnego miał być fakt, że stanowisko sekretarza gminy, którego dotyczyła notatka, piastuje jego żona.

Sprawa znajdzie finał w prokuraturze

Obecnie trudno jednoznacznie stwierdzić, kto sprowokował awanturę. Zarówno burmistrz Karpowicz, jak i radny Kwolek czują się poszkodowani i zapowiadają, że nie pozostawią tej sprawy bez wyjaśnienia. Oboje poinformowali o zamiarze zgłoszenia incydentu organom ścigania.

Oznacza to, że analizą nagrań z monitoringu oraz oceną wiarygodności obu stron zajmie się policja, a być może także prokuratura. Mieszkańcy Dusznik-Zdroju z niedowierzaniem śledzą rozwój wydarzeń, a o ich rozwoju będziemy informowac.

Wrocław Radio ESKA Google News