Wszystko działo się bardzo szybko. W środowy ranek wpłynęła prośba z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu o pomoc w transporcie organu. Chodziło o serce. W przypadku tego narządu chirurdzy od momentu jego pobrania do jego wszczepienia mają jedynie cztery godziny. Na transport przewiduje się maksymalnie 2,5 h. Trasa do przebycia drogą lądową to ponad 350 km. Jazda samochodem trwałaby minimum 3,5 godziny – to zdecydowanie za długo. Z tego powodu już po raz czwarty Zarząd Lotnictwa Policji w Warszawie został poproszony o pomoc w transporcie serca do przeszczepu.
- Zgodnie z obwiązującymi procedurami i po uzyskaniu zezwoleń, do wykonania zadania wyznaczona została trzyosobowa załoga, w skład której weszli: nadkom. pil. Marcin Gancarz, nadkom. pil. Ireneusz Kaźmierczak oraz Crew Chief — post. Norbert Hyjek – mówi mł. insp. Radosław Kuropatnicki Zastępca Naczelnika Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP. - Ponieważ na pokład w odróżnieniu od wcześniejszych lotów tego typu, oprócz serca i transplantologa, mieliśmy zabrać również zespół składający się z dwóch kardiochirurgów i dwóch pielęgniarek instrumentariuszek, zdecydowaliśmy się, że lot zostanie wykonany policyjnym Black Hawkiem wyposażonym w dodatkowy zbiornik paliwa. Ta maszyna jest wystarczająco duża, aby spokojnie pomieścić wszystkich oraz posiada odpowiedni zapas paliwa, żeby wykonać przelot na tak długiej trasie na jednym tankowaniu.
Smigłowiec Black Hawk we Wrocławiu. Akcja przebiegła znakomicie
Śmigłowiec w pobliżu szpitala gdzie pobierany był organ do przeszczepu, wylądował wczoraj przed godz. 17.00. Chwilę później na jego pokład wsiedli lekarze i pielęgniarki, a w specjalnej walizce wniesiono wyjątkowy ładunek – pobrane parę minut wcześniej serce przeznaczone dla jednego z pacjentów wrocławskiej kliniki.
– W związku z naszymi szpitalnymi procedurami po narząd pojechał nasz zespół chirurgów, który jednocześnie ocenił go pod względem anatomicznym i makroskopowym oraz zakwalifikował do przeszczepu – tłumaczy Mateusz Rakowski, koordynator do spraw Transplantologii z USK we Wrocławiu. – Tym razem mieliśmy o tyle komfortową sytuację, że z racji szybkiego lotniczego transportu czas niedokrwienia serca był stosunkowo krótki. Taka sytuacja w znaczący sposób wpływa na skuteczność i przebieg całej operacji.
To już kolejny transport organów do przeszczepu, w którym w tym roku wzięli udział policjanci. W ostatnią sobotę funkcjonariusze z Krapkowic pomagali w konwoju pojazdu transportującego serce przez zator na autostradzie. Również wówczas organ do pacjenta wrocławskiego szpitala dotarł na czas.