O całym zdarzeniu, do którego doszło w sobotę 21 października poinformował kanał „Stop Cham” na YouTube. Zamieszczono tam nagranie, z którym widać jak motocyklista pędzi krajową drogą nr 8 w okolicach Jordanowa Śląskiego i uaktywnia fotoradar. Chwilę później na zakręcie pędził na czołówkę z autem osobowym.
Szaleńcza jazda motocyklisty pod Wrocławiem. Pędził na jednym kole i wyprzedzał pojazdy
Niebezpieczny rajd motocyklisty nagrał kamerą samochodową jeden z kierowców. Zdarzenie zostało zarejestrowane o godz. 17:30 w miejscowości Mleczna na Dolnym Śląsku.
- Ograniczenie do 70 km/h motocyklista jadący na jednym kole przekracza prędkość i wzbudza fotoradar. Na zdjęciu będzie na pewno widoczne auto autora nagrania, ale czy motocyklista? Czy kierowca może być pewny, że nie otrzyma pamiątki z podróży? Motocyklista popędził na czołówkę z autem terenowym – czytamy w opisie nagrania, które trafiło do sieci.
Najprawdopodobniej fotoradar nie zdołał uchwycić pirata na motocyklu. Bardzo możliwe jednak, że tablicę rejestracyjną z tyłu będzie widać na oryginalnym nagraniu z kamery samochodowej. Być może są też inni świadkowie tego zdarzenia, którzy również uwiecznili ryzykowne popisy szalonego rajdowca.
„Nagranie z kamery samochodowej może być kluczowe”
„Kolejny plus posiadania kamerki, bo można udowodnić że się jechało zgodnie z przepisami w takiej nieoczywistej sytuacji” – pisze pan Maciej pod filmem na „Stop Cham”.
Internauci podkreślają, że najważniejsze w takiej sytuacji są nagrania, na których można dostrzec tablice pojazdu.
„Nagranie może być kluczowe, ponieważ mimo braku wskazania GPS o obecnej prędkości pojazdu, można wywnioskować po pachołkach drogowych na których znajduje się numer drogi, one są ustawione co 100 metrów, wystarczy zmierzyć czas z jakim przekracza dwa i gotowe” – pisze jeden z internautów.