Epidemia koronawirusa zatrzymała rozgrywki piłkarskie w Polsce

i

Autor: Adina Voicu/Pixabay.com Epidemia koronawirusa zatrzymała rozgrywki piłkarskie w Polsce

Piłkarze zarobią mniej. Szykują się obniżki pensji na czas epidemii koronawirusa

2020-04-17 7:00

Kluby sportowe z Dolnego Śląska odczuwają na własnej skórze, jak pandemia koronawirusa wpływa na ich finanse. Zespoły obcinają wynagrodzenia trenerów i zawodników. Choć są i takie, które zaoszczędzone środki inwestują. Bo prawdopodobnie niższe ligi w tym sezonie już nie zagrają.

Epidemię koronawirusa mocno odczuwa trzecioligowy Piast Żmigród - drużyna, której budżet w znacznej części stanowią wpłaty od sponsorów: lokalnych firm i przedsiębiorców.

- W związku z zawieszeniem działalności przez wiele firm, taki klub jak nasz, mający ponad 70 lokalnych sponsorów, musiał to odczuć - wyjaśnia Rafał Zagórski, prezes Piasta Żmigród. - Postanowiliśmy, że na czas epidemii obniżymy naszym zawodnikom stypendia o 40 procent, a pensję trenera o 20 procent. Pieniądze do nich jednak popłyną, bo trener Kamil Socha cały czas prowadzi treningi, tyle że drogą internetową. Zawodnicy trenują, wykonują swoje zadania, więc nie możemy im tego zabrać - dodaje prezes Zagórski. Zawodnicy trenują, chociaż zdaniem prezesa w tym sezonie nie rozegrają już żadnych spotkań.

O finanse nie muszą martwić się dwa czwartoligowe kluby z powiatu trzebnickiego: Orzeł Prusice i Polonia Trzebnica.

- Mamy zapewnione finansowanie z budżetu gminy, w tej chwili nasi zawodnicy nie grają, nie musimy opłacać sędziów czy zabezpieczenia medycznego, więc oszczędzamy - mówi Mirosław Grela, prezes Orła. Zaoszczędzone środki klub inwestuje. - Rozmawialiśmy z burmistrzem Prusic i ustaliliśmy, że w ramach otrzymanej dotacji zaoszczędzone pieniądze przeznaczymy na rozwój naszej infrastruktury. Zaczynamy remont boiska, będziemy mieć nowe trybuny i oświetlenie - dodaje prezes Orła Prusice.

Jego zdaniem rozgrywki ruszą najwcześniej jesienią.

Większej afery w polskim futbolu nie było. Skazani zostali też byli sędziowie, działacze piłkarscy czy nawet piłkarze. Więcej w najnowszym ESKA NEWS:

Złotówki w swoim budżecie liczy natomiast Polonia Trzebnica. - Jesteśmy gminnym klubem, dlatego musimy oglądać każdą złotówkę - przekonuje prezes Andrzej Traczyk. - Nasi zawodnicy trenowali do końca marca i ten okres mamy rozliczony, nie podjęliśmy jeszcze decyzji co z kwietniem i kolejnymi miesiącami. Budujemy nasz zespół, musimy być zatem ostrożni zarówno pod kątem budżetu jak i sytuacji w klubie, tak by nikt nie czuł się poszkodowany - mówi prezes Polonii. Trzebniccy piłkarze znajdują się w strefie spadkowej 4 ligi. Przed rundą wiosenną do klubu dołączyło kilkoro zawodników, którzy mają dać drużynie utrzymanie. Andrzej Traczyk wierzy, że rozgrywki piłkarskie ruszą na przełomie maja i czerwca. - Chcemy udowodnić swoją siłę na boisku - przekonuje prezes klubu.

Decyzja w sprawie wznowienia rozgrywek zapadnie najpóźniej do 11 maja. W tej chwili najbardziej popularnym wariantem jest ten mówiący o zakończeniu rozgrywek od 3 ligi w dół, z aktualną tabelą, bez spadków ale z awansami do wyższych lig.

Sonda
Czy w związku z pandemią wszyscy piłkarze powinni mieć obniżone pensje?
Kto jest najlepszym piłkarzem świata? Wielki ranking "Super Expressu"!