Piłkarki Śląska Wrocław awansowały do finału Pucharu Polski
Tak dobrego czasu do bycia kibicem Śląska Wrocław nie było już dawno. Gdy wszystkie oczy skierowane są na walkę piłkarzy WKS-u o mistrzostwo Polski, kobieca sekcja Śląska jest blisko osiągnięcia nawet czegoś więcej! Zwyciężając 2:1 w półfinale z AP Orlen Gdańsk, wrocławianki awansowały do finału Pucharu Polski! Gole na wagę awansu zdobyły Natalia Sitarz i Marcelina Buś.
"Są oczywiście elementy, które chcemy poprawić - na przykład zachowania w fazach przejściowych za szybko pozbywaliśmy się piłki. Rozumiem jednak, że mogło to brać się z emocji, bo długo wynik był na styku. Plan na mecz był trafny, dziewczyny go zrealizowały. Mieliśmy problemy z kontuzjami ważnych zawodniczek, ale jest szeroka kadra, sporo młodych zawodniczek, które chcą i mogą się rozwijać. Udowadniają, że praca nie idzie na marne, jak chociażby Krysia Flis czy Klaudia Adamek. To właśnie dzięki nim, również dzięki rezerwowym, możemy wygrywać więcej meczów" - powiedział po zwycięstwie w półfinale Piotr Jagiełła, trener drużyny kobiet.
Mimo sukcesu, szkoleniowiec stara się stąpać po ziemi, podkreślając, że najważniejsze jest każde kolejne spotkanie. Piłkarki WKS-u starają się cały czas rozwijać, aby w niedalekiej przyszłości na stałe wejść do grona najsilniejszych drużyn w Polsce, a także zaistnieć na arenie międzynarodowej.
"Czy nauczyliśmy się wygrywać ważne mecze? Na pewno mamy większe doświadczenie, wygrywaliśmy spotkania z faworytami, graliśmy w finału pucharu. Jako drużyna, zawodniczki, sztab, czujemy się mocni, to prawda. Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej ważnych meczów, które wygramy. Cieszy nas bardzo awans do pucharu, ale wcześniej mamy trzy ligowe mecze i chcemy je wygrać. Czy to się uda to czas pokaże, ale celem jest zaliczyć komplet zwycięstw. Krótki odpoczynek, trening, szybka analiza przeciwnika i jedziemy do Krakowa na kolejny ligowy mecz z zamiarem zwycięstwa" - dodał trener.
Choć ligowego wyścigu o miano mistrzyń Polski piłkarki Śląska już nie zdobędą, to wciąż mają spore szanse stanąć na podium. Zakończenie sezonu wśród trzech najlepszych drużyn, a także podniesienie pucharu z pewnością byłoby niezapomnianym osiągnięciem dla piłkarek WKS-u.
"Jestem bardzo dumna z naszego zespołu i z pracy sztabu szkoleniowego, byłyśmy bardzo dobrze przygotowane do półfinałowego spotkania, zespół z Gdańska nas niczym nie zaskoczył. Myślę, że ta euforia napędzi nas do tego, by w kolejnym meczu w Krakowie zdobyć trzy punkty. Teraz ważna jest regeneracja, ale nie ma mowy o odpuszczaniu ligi. Do końcówki sezonu podchodzimy dwutorowo, chcemy wygrywać mecze zarówno ligowe, jak i finał Pucharu Polski. Wspomniałam dzisiaj o tym dziewczynom, że dwóch poprzednich meczach półfinałowych grałam z kontuzją, teraz cieszę się, że udało mi się skończyć w pełni zdrowia. Cel na mecz w Lublinie mamy klarowny i wierzę, że uda nam się przywieźć puchar do Wrocławia" - powiedziała po meczu z AP Orlen Gdańsk kapitan drużyny Śląska, Joanna Wróblewska.
W finale Pucharu Polski piłkarki Śląska zagrają 19 maja. Zmierzą się wówczas z GKS-em Katowice. To drugi awans do finału tych rozgrywek w historii funkcjonowania sekcji.