7 kwietnia br. około godz. 16:30, policjanci z powiatu oławskiego przemieszczając się autostradą A4, zauważyli na wysokości 164 km w kierunku Opola, mężczyznę jadącego rowerem.
55-latek wybierając trasę, którą zgodnie z przepisami rowerzyści przemieszczać się nie mogą, zaryzykował swoje życie, ale jak tłumaczył policjantom — cel był szczytny. Jechał bowiem do Strzelina na komunię wnuka, któremu chciał dać prezent. Był to własne rower, którym podróżował.
Mieszkaniec Wrocławia miał trudności w logicznym wypowiadaniem się oraz utrzymaniem równowagi, czego jak się okazało przyczyną, był prawdopodobnie wypity wcześniej alkohol. Badanie przeprowadzone przez mundurowych wykazało go blisko 2,5 promila w organizmie 55-latka.
Policjanci uniemożliwili mu dalszą jazdę, a cała sprawa dla nieodpowiedzialnego rowerzysty zakończyła się mandatem.
Polecany artykuł: