Do zdarzenia doszło w miniony piątek w miejscowości Krosnowice niedaleko Kłodzka. Służby ratunkowe wezwano w okolice rzeki Biała Lądecka przy ul. Fabrycznej. Była już późna godzina, ok. 22:45, kiedy to na miejsce przybyła policja oraz jednostki straży pożarnej.
Pijany nastolatek wjechał samochodem do rzeki
Służby zostały powiadomione, że do rzeki wpadł samochód osobowy. Była obawa, że w aucie mogą znajdować się osoby. Na miejsce skierowano 6 zastępów straży pożarnej. Strażacy za pomocą specjalistycznego sprzętu przeczesywali koryto rzeki. Wykorzystano dron, kamerę termowizyjną i pontony.
W tym czasie policjantom udało się ustalić okoliczności wypadku i to ile osób brało udział w zdarzeniu. Okazało się wówczas, że samochodem jechał 14-latek oraz jego 16-letni kolega. Rzecznik kłodzkiej policji informuje, że młodszy z chłopców najpierw poza domem spożywał alkohol, a następnie bez zgody ojca, zabrał z domu kluczyki, wsiadł za kierownicę auta i postanowił z kolegą wybrać się na wieczorną przejażdżkę.
Po wypadku uciekli z miejsca zdarzenia. Sprawą zajmie się sąd
- Bardzo szybko brak odpowiednich umiejętności oraz alkohol krążący w młodym organizmie dały się we znaki. Podczas jazdy pojazd wpadł w poślizg, po czym dachował zatrzymując się w rzece -opisuje podinspektor Wioletta Martuszewska z policji w Kłodzku.
Policjantka zaznacza, że obaj nastolatkowie w wyniku wypadku nie odnieśli poważniejszych obrażeń, szybko wydostali się z pojazdu i uciekli. Jak ustalono, kierującym był pijany 14-latek.
- Badanie zawartości alkoholu w organizmie wykazało, że kierujący miał 1,2 promila - dodaje rzecznik.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami nastolatek poniesie konsekwencje swojego zachowania.