Pięć lat i koniec. Hubert Hurkacz zakończył współpracę z Craigiem Boyntonem
Dokładnie 30 sierpnia 2024 roku w świecie tenisowym doszło do niemałego poruszenia. Tego dnia bowiem Craig Boynton oficjalnie ogłosił w mediach społecznościowych, że wraz z Hubertem Hurkaczem podjęli decyzję o zakończeniu współpracy. Fani tenisisty z Wrocławia z pewnością byli w szoku, ponieważ obaj panowie pracowali razem przez pięć lat, w czasie których bardzo się do siebie zbliżyli.
Z pewnością jednak "Hubi" chciał zmienić coś w swoim otoczeniu, aby nadal móc rozwijać się w światowym tenisie. Trudno bowiem zaprzeczyć, że od pewnego czasu mogliśmy zauważyć pewnego rodzaju przestój w jego karierze, a obserwując wrocławianina w towarzystwie byłego już trenera dało się czuć wypalenie.
Wielu ekspertów różnie komentuje całą sprawę. Jedni dziwią się, że doszło do tego dopiero teraz. Inni za to twierdzą, że był to odpowiedni czas na taki ruch.
- W wyczynowym sporcie, zwłaszcza w indywidualnym jak tenis, każdy zawodnik musi być egoistą. Jak czuje, że nie idzie do przodu, to musi coś zmienić i zwykle najłatwiej - jakkolwiek to zabrzmi - zmienić trenera. Tu i tak dość długo to trwało, zanim się zdecydowali na rozstanie. Moim zdaniem Amerykanin ukształtował Huberta jako tenisistę, zrobił z niego gracza światowej czołówki. Idealnie do siebie pasowali charakterologicznie i pod kątem podejścia do tenisa. Razem weszli do top 10 i myślę, że za to Hubert zawsze będzie Boyntonowi wdzięczny
mówi Adam Romer, redaktor naczelny magazynu "Tenisklub", w rozmowie z portalem sport.pl.
- Te ostatnie miesiące to już chyba trochę ciągnęli siłą rozpędu. Może trzeba było podjąć tę decyzję trochę wcześniej? Teraz to jednak tylko spekulacje. Ale doszli już chyba do takiego momentu, że Hubert realnie nic nie dostawał od Craiga pod kątem rozwoju gry. Pytanie, czy uda mu się znaleźć kogoś, od kogo ten dodatkowy wkład będzie miał. I czy znajdzie się trener, który mu tak dobrze charakterologicznie podpasuje jak Amerykanin
- zastanawiał się Adam Romer.
Kto będzie nowym trenerem Huberta Hurkacza? Na liście jest kilka światowych gwiazd
Aktualnie przed tenisistą z Wrocławia czeka naprawdę trudne zadanie - wybór nowego szkoleniowca. Jeden z ekspertów, w rozmowie ze sport.pl, zapewnił, że Huberta stać na najlepszym trenerów świata.
Kilka osób ze środowiska "Hubiego" nieoficjalnie potwierdziło portalowi, że wrocławianin oraz jego sztab analizują kilka nazwisk. Na liście znajdują się, m.in.:
- Goran Ivanisevic - 53-letni chorwacki tenisista i trener. Łącznie został mistrzem 22 turniejów singlowych rangi ATP World Tour;
- Magnus Norman - 48-letni szwedzki tenisista. Lata 1999-2000 były najlepsze w jego karierze. W 1999 roku wygrał aż pięć turniejów rangi ATP World Tour.
Najnowszą opcją ma być z kolei Brad Gilbert. Pracował on z Agassim, Andym Roddickiem, Murayem, a jeszcze niedawno z Coco Gauff. Podobno jednak rozstali się po nieudanym występie Amerykanki na US Open.
Wszystkie te nazwiska robią naprawdę wielkie wrażenie, ale jednocześnie też nadzieję, że Hurkacz ze świeżym spojrzeniem i nową dawką motywacji rozpocznie kolejny sezon wielkoszlemowych turniejów. Eksperci bowiem nie mają wątpliwości, że "Hubi" jest w stanie osiągnąć jeszcze większy sukces.