Lech Janerka o swojej żonie. "Dzięki Bożenie utwierdziłem się w tym graniu"
Trudno zaprzeczyć, że Lech Janerka jest wybitnym polskim artystą. W 1979 roku założył zespół Klaus Mitffoch. Wraz z tą formacją nagrał jedną płytę, która do dzisiaj uznawana jest przez wielu za jeden z najistotniejszych albumów w historii polskiej muzyki rockowej.
Podczas tegorocznej gali Fryderyki 2024 muzyk z Wrocławia triumfował powrót na rynek po 18 latach przerwy. Zdobył aż pięć statuetek w kategoriach:
- Artysta Roku;
- Autor Roku;
- Kompozytor Roku;
- Album Roku Alternatywa za "Gipsowy odlew falsyfikatu";
- Utwór Roku za singiel "Dupa jak sofa".
Artysta opowiadał w wielu rozmowach, jak wygląda jego praca. Nie zapominała wspomnieć o swojej żonie, Bożenie. Małżeństwo współpracuje już bowiem od 40 lat. Kobieta gra na wiolonczeli w zespole Lecha.
"Pracujemy razem, ale jednocześnie dzięki Bożenie utwierdziłem się w tym graniu[...] Może jeszcze nagram jakąś płytę bez górnolotnych zakończeń. Moja mama mówiła, że tylko Bóg nie ma początku i końca" - mówił Lech Janerka, w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Artysta z Wrocławia opowiadał o tym, jak poznali się z Bożeną. Było to w szkole pomaturalnej. Żona Janerki przyznała, że muzyk oczarował ją inteligencją, urodą oraz sprawnością fizyczną. Jak wspomina mimo to na pierwszą randkę spóźniła się 1,5 godz. Nie było to jednak przeszkodą, a miłość Lecha i Bożeny zaczęła kwitnąć.
Żona wokalisty dodała też, że ten rzadko bywał w domu, przez co ich dzieci wychowywały się właściwie bez ojca.
"Dzisiaj natomiast jest niezwykle oddanym i kochanym dziadkiem. Jak już mają wnuki, to są bardzo kochający i troskliwi. Ja byłam samotną matką, tak na dobrą sprawę, bo on pracował" - opowiada Bożena Janerka, w rozmowie z Dzień Dobry TVN.