Spis treści
- NIK planuje skontrować państwo w sprawie powodzi
- Mieszkanka Stronia Śląskiego mówi wprost. "Staliśmy się narzędziem do tworzenia kampanii"
NIK planuje skontrować państwo w sprawie powodzi
Z pewnością większość z nas słyszała opowieści mieszkańców terenów powodziowych, którzy podkreślali, że po przejściu fali zostali zostawieni sami sobie. Część z nich twierdziła nawet, że nie miała możliwości skorzystać ze wsparcia rządowego. Dla osób z innych regionów Polski mogło wydawać się to dziwne, ponieważ często w mediach różne instytucje mówiły o dofinansowaniach dla ofiar powodzi.
Sprawą zainteresowała się Najwyższa Izba Kontroli.
- Na dzień dzisiejszy jesteśmy już w trakcie końcowego opracowywania tematyki kontrolnej. Jeśli ona zostanie dopracowana, stanie się to lada moment, to w ciągu dwóch tygodni rozpoczniemy kontrolę. Kontrola jest potrzebna. To jest kontrola skargowa
mówi Marian Banaś, prezes NIK.
Jak podkreśla Marian Banaś, wspomniana kontrola może potrwać nawet dwa lub trzy miesiące.
- To po prostu jest duży obszar samorządowo, lokalnie, również i w Warszawie. Mówię tu o działaniach instytucji państwowych, administracji państwowej, jak również władz samorządowych
dodaje prezes NIK.

Mieszkanka Stronia Śląskiego mówi wprost. "Staliśmy się narzędziem do tworzenia kampanii"
Kilka tygodni temu pewna mieszkanka Stronia Śląskiego opublikowała na TikToku film, na którym pokazuje, jak miasto wygląda po czterech miesiącach po przejściu fali. Opowiada również, jak wyglądała pomoc od rządu oraz różnych fundacji czy osób prywatnych. Już w pierwszych sekundach nagrania widzimy rozerwaną jezdnię, ogrodzenia oraz tony piasku.
Mieszkanka Stronia Śląskiego wprost napisała na filmie, że "staliśmy się narzędziem do tworzenia kampanii". Kobieta dodaje, że wiele osób przyjeżdża na tereny dotknięte powodzią tylko po to, aby nagrać film lub zrobić zdjęcie i wraca do domu. W momencie publikacji tych materiałów mają jednak wspominać, jak bardzo pomagają tamtejszym mieszkańcom czy też mówić o tym, że dana partia polityczna jest zła.
W rzeczywistości jednak ta pomoc wygląda zupełnie inaczej.
"Pomogli nam to tylko żołnierze, którzy każdego dnia dawali z siebie wszystko. Pomagały nam fundacje i darczyńcy - ludzie z Polski i nie tylko. To była prawdziwa pomoc. Kilka faktów: pożyczka z BGK - nie wiem kogo stać na nią w obecnej sytuacji, pomoc z KARR - chyba tylko dla wybrańców, staramy się od października i nic z tego, umorzenie ZUS - nie dla każdego, nawet jeśli od września nie zarobił ani złotówki"
pisze mieszkanka Stronia Śląskiego na TikToku.