Krystyna Feldman była znaną polską aktorką. Dwukrotnie została również laureatką "Orła" za drugoplanową rolę w filmie "To ja, złodziej" oraz pierwszoplanową w "Mój Nikifor". Z pewnością większość z nas głównie kojarzy ją z roli Rozalii Kiepskiej w sitcomie "Świat Według Kiepskich", malarza Nikifora w filmie "Mój Nikifor" czy też bardzo wyrazistych ról epizodycznych.
Media chętnie interesowały się również jej życiem miłosnym. Kiedy w 1948 roku dołączyła do zespołu Teatru Polskiego w Szczecinie, była już od kilkunastu miesięcy w związku ze starszym o 26 lat Stanisławem Brylińskim. Mężczyzna nie poświęcał jednak młodej wówczas Krystynie zbyt wiele czasu. Aktorka musiała dzielić się ukochanym z jego żoną i kochanką.
Serialowa Babka Kiepska sama opowiadała w wywiadach, że jej związek trwający niespełna pół dekady był bardzo burzliwy. Ciężko zatem dziwić się, że gdy w Szczecinie zaczął o nią starać się 31-letni pisarz, Roman Bratny, aktorka uległa mu i zdradziła z nim Stanisława. Prawda wyszła na jaw dopiero w 2024 roku. Ujawnił ją biograf pisarza, Emil Marat.
Krystyna Feldman nigdy o tym nie mówiła. Prawda o romansie serialowej Babki Kiepskiej w końcu wyszła na jaw
Roman Bratny rozpoczął pracę w Teatrze Polskim w Szczecinie praktycznie w tym samym czasie, co Krystyna Feldman i Stanisław Bryliński. 31-letni pisarz miał już na swoim koncie kilka tomików wierszy, stracił posadę redaktora w dwutygodniku literackim "Pokolenie", a nad jego małżeństwem z Joanną Żwirską zbierały się czarne chmury. Nic zatem dziwnego, że propozycję zostania kierownikiem literackim teatru w Szczecinie przyjął bez wahania.
Od razu wpadła mu również w oko Krystyna Feldman. Pozostali członkowie zespołu Teatru Polskiego domyślali się, że pisarz czuje coś więcej do młodej aktorki, ponieważ obsadzał ją w każdym spektaklu. Do władz miasta trafił nawet donos, z którego wynikało, że Bratny traktuje teatr jak prywatny folwark i wyraźnie faworyzuje jedną aktorkę. Faktem jednak jest, że Feldman w ciągu dwóch sezonów zagrała w niemal wszystkich wystawionych na deskach teatru premierach.
Aktorka oraz pisarz ukrywali, że łączy ich coś więcej niż praca. Serialowa Babka nie chciała bowiem, aby jej ukochany Stanisław dowiedział się o jej zdradzie. Relację z Romanem traktowała, jak przygodę i nie wiązała z nim dłuższej przyszłości. Gdy w 1950 roku aktorka wyjechała ze Szczecina, oboje zapomnieli o sobie i tym, co ich łączyło. Feldman uczyniła jednak Bratnego bohaterem swoje powieści "Światła, które nie gasną". Opowiadała ona o uwikłanej w uczuciowy trójkąt aktorki z prowincjonalnego teatru. Autor najnowszej biografii Romana Bratnego twierdzi, że jest to powieść autobiograficzna, a opowiedziane w niej historie wydarzyły się naprawdę.
Co ciekawe, Krystyna Feldman przez całe życie opowiadała w wywiadach, że kochała tylko jednego mężczyznę - Stanisława Brylińskiego. Chciała nawet wyjść za niego, ale nie zdążyła. Mężczyzna zmarł bowiem niespodziewanie z powodu powikłań po zapaleniu opon mózgowych. Aktorka nigdy nie została ani mężatką, ani matką. Zmarła 24 stycznia 2007 roku.