Okazuje się, że ludzkie kości i trumny zostały odnalezione w tym miejscu już wcześniej.
- Już w czasach PRL-u, jak budowano tu pierwszą linię tramwajową, została odkryta część szczątków. Niektóre zostały mocno zniszczone, niektóre mniej. Wtedy mało kto się tym przejmował - mówi Tomasz Kastek archeolog.
Takich znalezisk na wrocławskim Szczepinie może być zdecydowanie więcej, bo jak podkreśla Tomasz Kastek - w rejonie tym znajdował się cmentarz. - Ilość szczątków, która została tu pochowana, to co najmniej 4 tysiące nieboszczyków. Mogło to spowodować, że cmentarz bardzo szybko się zapełnił i dlatego przestał funkcjonować w 1867 roku - dodaje Tomasz Kastek.
Prace związane z wydobyciem szczątków na tym terenie mają zakończyć się jeszcze w tym tygodniu. Następnie trafią one do antropologa, który po analizie określi z jakiego roku pochodzą i zdecyduje gdzie trafią.
Archeologowie przypuszczają, że odnalezione tam szczątki mogą pochodzić okresu epidemii cholery we Wrocławiu.