"Będzie nam Ciebie bardzo brakowało"
Smutną wiadomość o odejściu Bartosza Kickiego przekazało w mediach społecznościowych XV Liceum Ogólnokształcące we Wrocławiu. W krótkim, ale niezwykle emocjonalnym wpisie, społeczność szkolna pożegnała swojego kolegę i przyjaciela.
"To są chwile i ludzie, których się nie zapomina. Z wielkim smutkiem żegnamy Bartosza Kickiego, naszego Kolegę, Przyjaciela, wspaniałego Nauczyciela i Wychowawcę. Bartku, będzie nam Ciebie bardzo brakowało" – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Słowa żalu popłynęły również ze strony Wrocławskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli, z którym Bartosz Kicki był związany przez 15 lat. Współpracownicy pożegnali go słowami: "Z bólem żegnamy naszego przedwcześnie zmarłego kolegę Bartosza Kickiego. Żegnaj, Bartku!".
Nauczyciel, który inspirował pasją
Bartosz Kicki był postacią nietuzinkową. Jego lekcje historii i WOS-u dalekie były od nudnych wykładów i wkuwania dat. Uczniowie wspominają go jako człowieka z ogromną pasją, którą potrafił zarażać innych. Jak podkreślają w komentarzach, to właśnie on sprawił, że historia dla wielu stała się fascynującą przygodą, a nie przykrym obowiązkiem.
Był nie tylko nauczycielem, ale przede wszystkim wychowawcą z powołania – kimś, kto w każdym uczniu widział człowieka i potrafił do niego dotrzeć. Słynął z niezwykłego poczucia humoru i indywidualnego podejścia, które budowały wyjątkową więź z młodzieżą.
"Do zobaczenia, Profesorze". Poruszające słowa uczniów
Najpiękniejsze świadectwo pracy Bartosza Kickiego dają dziś jego byli i obecni uczniowie. Pod informacją o jego śmierci pojawiły się setki komentarzy, które malują obraz nauczyciela-legendy. To nie tylko wyrazy smutku, ale przede wszystkim wdzięczności za wiedzę, wsparcie i inspirację.
"Inny nauczyciel historii nie byłby w stanie sprawić, że nauka tego przedmiotu stałaby się moją pasją. Dziękujemy za wszystko, Panie Bartku" – napisała jedna z absolwentek.
Wiele wspomnień ma bardzo osobisty charakter. "Z łzami w oczach wspominam wspólne chwile" – pisze pan Jan. "Nie mogłem mieć lepszego nauczyciela historii. Gdyby nie ty, nie byłbym tu, gdzie jestem teraz. Dziękuję za wszystkie żarty o kurze i światełkach, za picie kwasu chlebowego, za tysiące zdjęć z Dantem i Dropsem, ukierunkowane na dobrego i mądrego człowieka jako wychowawca. Śpij spokojnie, odpocznij po pracy. Zasłużyłeś".
Inny z uczniów dodał krótko, ale wymownie: "Nie wiesz nawet, ile niektórzy z nas tobie zawdzięczają. Śpij spokojnie. Do zobaczenia, Profesorze".
Te słowa pokazują, że odejście Bartosza Kickiego to niepowetowana strata, a pamięć o nim na zawsze pozostanie w sercach tych, których spotkał na swojej drodze.
