- Jeśli zataicie taką informację, może ratownicy się nie zarażą. Może my nie zachorujemy, ale istnieje realne ryzyko, że my przeniesiemy tego wirusa na inne osoby. Pamiętajmy, że ratownicy jeżdżą nie tylko do koronawirusa. Nie skończyły się nagle choroby, zawały serca, udary, wypadki komunikacyjne, zasłabnięcia - mówi Tomasz Wyciszkiewicz ratownik z Legnicy na kwarantannie. Takie zatajenie wyklucza także cała załogę z niesienia pomocy na minimum 14 dni.
- Apeluję też, abyśmy na pogotowie dzwonili z rozwagą. Korzystajmy tylko w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia. Nie narażajmy dodatkowo ratowników - dodaje Tomasz Wyciszkiewicz.
Jeżeli widzicie u siebie objawy zarażenia, najpierw skontaktujcie się z najbliższą stacją sanepidu telefonicznie.