Żubr to największe zwierzę lądowe w Europie. Z biegiem czasu naturalne tereny występowania żubra przejmował człowiek, a zwierzę stało się celem myśliwych. W 1919 roku okazało się, że na terenie Polski nie ma już ani jednego żubra. Dlatego biolodzy okresu międzywojennego wyznaczyli pulę tak zwanych 12 założycieli – żubrów, z których odtworzono populację żubra kaukaskiego i nizinnego. Wszystkie obecnie żyjące osobniki wywodzą się właśnie od 12 założycieli, z kolei "nasza" linia – nizinna, wywodzi się jedynie od 7 założycieli. Ta fascynująca historia pokazuje, jak ważna jest rola ogrodów zoologicznych. Gatunek udało się odtworzyć z sukcesem. Z punktu, w którym nie mieliśmy ani jednego żubra w naturze, doszliśmy do sytuacji, w której populacja jest całkowicie zabezpieczona. Obecnie te piękne zwierzęta żyją między innymi w Puszczy Augustowskiej, Bieszczadach i Puszczy Białowieskiej. Żubry z Polski trafiają także do krajów ościennych i zoo w całej Europie, w tym w Hiszpanii czy Rumunii.
Nasz nowo narodzony żubr to samiczka, której opiekunowie nadali imię Porzeczka. Obecnie maluch rozwija się prawidłowo i ma apetyt na mleko. Trzyma się blisko mamy - Poriny i z łatwością można ją zobaczyć na wybiegu.
-Cieszymy się ogromnie, że jest to samiczka, która zasili pulę genową żubrów. Teraz w naszym ogrodzie jest obecnie 5 takich zwierząt, a w całej Polsce żyje około 2,5 tysiąca żubrów. Połowa znajduje się w ogrodach zoologicznych, czy w prywatnych rękach. Drugą część półwolnościową, a nawet wolnościową spotkamy na przykład w Puszczy Boreckiej lub w Bieszczadach. Porzeczka zostanie we Wrocławiu do około 2-3 lat. Potem osiągnie dojrzałość płciową i będzie musiała niestety opuścić nasze stadko – mówi Łukasz Karolik – opiekun żubrów we wrocławskim ZOO
Wymarłe w naturze chronione przez ZOO Wrocław. Ogrody ratują przed całkowitym zapomnieniem
Wiele gatunków zwierząt jest w takiej samej lub podobnej sytuacji co kiedyś żubr. Według biologów mamy obecnie do czynienia z szóstym masowym wymieraniem. Głównym sprawcą tego stanu jest człowiek - napędzane przez niego zmiany klimatyczne, zabieranie siedlisk zwierząt oraz degradacja środowiska naturalnego.
-Obecnie Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) klasyfikuje 37 gatunków współcześnie żyjących zwierząt za wymarłe w naturze i żyjące jedynie w ogrodach zoologicznych. W tym dwa ssaki, czyli milu chińskie i oryks szablorogi, które można zobaczyć w ZOO Wrocław -mówi Weronika Skupin z wrocławskiego ogrodu
Podobnie sprawa wygląda z fauną Madagaskaru, która nigdy nie była w tak krytycznej sytuacji jak teraz. 75% zwierząt na Madagaskarze to endemity, czyli gatunki niewystępujące nigdzie indziej. Liczebność niemal wszystkich z nich drastycznie spada. Populacja lemurów katta zmniejszyła się o 97% w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Fundacja ZOO Wrocław DODO działa na rzecz ratowania fauny Madagaskaru. Co więcej, na wolności pozostało mniej niż 400 tygrysów sumatrzańskich. W ogrodach zoologicznych, w tym we wrocławskim zoo, udaje się utrzymywać populację na poziomie 250 osobników (w tym ponad 100 w Europie).
Warte wspomnienia są także gatunki, których nie znajdziemy w zoo we Wrocławiu. Koń Przewalskiego w latach 60. ubiegłego wieku wyginął na wolności i tylko dzięki wysiłkom ogrodów zoologicznych udało się odtworzyć populację tego zwierzęcia.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA PORZECZKI W GALERII PONIŻEJ:
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]!