Najpierw złoto w Pucharze Europy, teraz Mistrzostwo Polski! Kinga Klimczak w judo nie ma sobie równych

Kinga Klimczak jest w gazie! Najpierw wygrała Puchar Europy, teraz została mistrzynią Polski juniorów

Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Kindze Klimczak, to najwyższy czas się nią zainteresować! 19-letnia mieszkanka Kątów Wrocławskich wyrasta na prawdziwą gwiazdę polskiego judo. "Absolutny lider polskiego juniorskiego (i nie tylko polskiego i juniorskiego) judo" - piszą o niej internauci. W ostatnich tygodniach młoda zawodniczka zdecydowanie jest w gazie - najpierw wygrała Puchar Europy juniorów, a następnie została mistrzynią Polski juniorów!

- Bardzo cieszy mnie to, że udało się w obu zawodach zwyciężyć. Skupiam się nie tylko na samym wyniku, ale też na stylu wygranych walk. Wykonywałam dużo różnych rzutów, też widowiskowych. Widać, że efekty pracy na treningach są widoczne na zawodach - mówi nam Kinga Klimczak.

W planach młodej zawodniczki jest teraz chwila odpoczynku, którą można określić mianem ciszy przed burzą. Kinga już niebawem wybierze się na zgrupowanie do Japonii, gdzie dalej szlifowała będzie swoje umiejętności.

- Teraz chwila odpoczynku od samej maty, ale za dwa tygodnie wylatujemy na zgrupowanie do Japonii, gdzie trening będzie ciężki. Japonia jest obecnie najmocniejszym krajem, jeśli chodzi o judo, bo stamtąd też się wywodzi. Przeciwniczki będą na bardzo wysokim poziomie, ale też same treningi są inne niż u nas - jest dużo więcej walk. Będą dwa treningi dziennie, trzeba też przestawić się czasowo. Każdy kraj specjalizuje się innym stylem walki, a Japonki mają specyficzny styl judo. To dobra okazja, żeby poćwiczyć na treningach, gdybym spotkała się z którąś z nich na zawodach. Ten Europejski styl, a styl Japonek, to coś całkiem innego - tłumaczy Kinga Klimczak.

Na sukces 19-letniej zawodniczki składa się tytaniczna praca, zawzięcie, a także odpowiednie otoczenie. Na co dzień trenuje ona w klubie Praesidium Wrocław, a trener Kingi, Patryk Jamiński, cały czas stara się motywować swoją podopieczną i przygotowywać ją do walki na najwyższym poziomie. Jaki jest cel Kingi i jej trenera? Medal Igrzysk Olimpijskich!

- Sam medal i wynik sportowy nie jest dla mnie ważny, najważniejsze jest to, jak podnosi swój poziom, jak wygrywają i z kim wygrywają. W tym roku mamy Igrzyska, a my zaraz zaczynamy przygotowania do Igrzysk w Los Angeles. Nie ukrywam, że kwalifikacja i bicie się o medal to nasz główny cel. Patrząc na jej rozwój, który zrobiła przez ostatnie lata, jestem o to raczej spokojny - mówi nam Patryk Jamiński.