Naimski w rozmowie z Programem 1 Polskiego Radia zaznaczył, że oczekiwany jest szybki rezultat polsko-czeskich rozmów w sprawie Turowa, które zaplanowano na czwartek w Pradze.
- Wyłączenie, czy zaprzestanie wydobycia w Turowie spowodowałoby zaprzestanie działania elektrowni Turów - powiedział Naimski. - To istotne dla polskiego systemu energetycznego, bo gdyby okazało się, że nie mamy tej elektrowni, a wystąpiłby taki incydent, jak w Bełchowie, to groziłoby konsekwencjami nie tylko dla Polski, ale i dla dużej części systemu europejskiego.
Polecany artykuł:
Jak mówił w czwartek Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, działania, które mogłyby doprowadzić do wyłączenia elektrowni w Turowie są groźne.
- Nie możemy zaprzestać wydobycia węgla i zaopatrywania elektrowni w Turowie, to nie może się zdarzyć - podkreślił Naimski.
Odpowiadając na pytanie o spodziewany rezultat rozmów w czeskiej stolicy, minister powiedział, że "wszyscy mamy nadzieję, że to się uda i porozumienie będzie osiągnięte". Według niego osiągnięcie konsensusu, byłoby dla strony czeskiej lepszym rozwiązaniem, niż "ciągnięcie kryzysu z Polską".
Wyrok TSUE ws. Turowa
W lutym br. czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. W ich ocenie rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki określił jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd oświadczył jednocześnie, że wydobycie w kopalni Turów nie zostanie wstrzymane i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską.
Pod koniec maja szef polskiego rządu, po rozmowach z premierem Czech Andrejem Babiszem w Brukseli w czasie szczytu UE, poinformował, że obie strony są bliskie porozumienia, w wyniku którego Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek z TSUE. Z kolei Babisz zapowiedział wówczas, że rząd czeski nie wycofa skargi z TSUE, dopóki nie zostanie podpisana umowa z Polską. Później poinformowano, że rząd Czech będzie wnioskować o 5 mln euro kary za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przez Polskę postanowienia TSUE. Dwa dni później Komisja Europejska zdecydowała o dołączeniu jako strona do pozwu Czech przeciw Polsce.
W środę po południu do Pragi poleciała delegacja polskich ministrów, którzy mają ustalić ostateczne szczegóły umowy w sprawie kopalni w Turowie i przyspieszyć cykl negocjacji z Czechami. (PAP)