Śmierć 11-letniej Danusi wstrząsnęła nie tylko rodziną, ale także całą lokalną społecznością Jeleniej Góry. W obliczu niewyobrażalnej tragedii, znany jeleniogórski zespół Leniwiec postanowił w poruszający sposób uczcić pamięć dziewczynki. Muzycy opublikowali w mediach społecznościowych tekst, który, jak sami przyznali, powstał z potrzeby serca.
"Tekst, którego nigdy nie chciałem napisać"
Wpis zespołu rozpoczął się od osobistego wyznania. Muzycy, którzy od ponad 30 lat tworzą na polskiej scenie, zmierzyli się z najtrudniejszym zadaniem – ubraniem w słowa żalu po stracie dziecka.
Tekst, którego nigdy nie chciałem napisać. Tekst, który musiałem napisać. Najgłębsze słowa współczucia dla Karoliny i wszystkich bliskich Danusi. Zaraz po tych słowach zespół opublikował wiersz napisany ku pamięci 11-latki.
"Wbiegłaś prosto w burzę, ostatni w życiu sztorm
Została pusta ławka, na zawsze pusty dom
Razem z twoim sercem stanęło całe miasto
Światła dawno zgasły, ja nie potrafię zasnąć
Wołają cię dzieciaku, ale ty już nie słyszysz
Po burzy miał być spokój, nie znałem takiej ciszy
Znałaś oczy matki, a w nich odbicie światła
Znałaś słowa ojca co wiodą jak latarnia
A jednak po omacku przemierzałaś świat
I wbiegłaś prosto w burzę ostatni w życiu raz
Pamięci 11-letniej Danusi"
Zespół Leniwiec powstał w 1994 roku w Jeleniej Górze. Grupa od ponad 30 lat gra melodyjną, czadową mieszankę rocka, reggae, ska, folk i punk. Charakterystyczne dla ich brzmienia są dźwięki akordeonu i puzonu. Poruszający tekst dla Danusi jest dowodem na to, jak głęboko artyści związani są ze swoją lokalną społecznością.
Internauci poruszeni. "Łzy same lecą"
Publikacja wywołała ogromne poruszenie w sieci. Pod postem pojawiły się setki komentarzy od osób, które nie kryły swojego wzruszenia i bólu. Internauci dziękowali zespołowi za znalezienie słów tam, gdzie innym ich zabrakło.
"Piękne słowa a łzy same lecą po policzkach i zostaje bardzo wiele pytań np dlaczego doszło do takiej Wielkiej tragedii że dziecko zabija dziecko"
- napisała jedna z internautek.
"Większości z nas brakuje słów, a Pan je znalazł. Są piękne i wzruszające"
- czytamy w kolejnym komentarzu.
Pojawiły się również głosy, że tekst powinien stać się piosenką, by pamięć o Danusi trwała jak najdłużej.
"Może powstanie z tego dobry utwór i ta pamięć będzie trwać dużo dłużej... W końcu wiele najpiękniejszych utworów powstało właśnie w obliczu tragedii"
Tragedia w Jeleniej Górze. Co się stało?
Przypomnijmy, dramat rozegrał się w poniedziałek, 15 grudnia, w Jeleniej Górze. Ciało 11-letniej Danusi z obrażeniami zadanymi ostrym narzędziem znaleziono niedaleko Szkoły Podstawowej nr 10. Jak informowała prokuratura, dziewczynka najprawdopodobniej wykrwawiła się na śmierć.
- 15 grudnia 2025 roku, około godz.15.00, w Jeleniej Górze, w pobliżu ulicy Wyspiańskiego, przy strumyku, ujawniono zwłoki 11-letnijej dziewczynki. Na jej ciele widoczne były obrażenia, zadane ostrym narzędziem
- informowała Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Na miejscu przez wiele godzin pracowali śledczy, zabezpieczając ślady, w tym nóż, który mógł być narzędziem zbrodni.
Kluczową rolę w sprawie odegrał świadek, który zaalarmował służby.
- Informację przekazał policji świadek, który zauważył bójkę dwóch dziewczyn
- mówiła nam podinsp. Edyta Bagrowska z Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Reporterzy Radia ESKA byli na miejscu krótko po tragedii. Jedna z mieszkanek opowiedziała nam, co widziała.
- Przyjechałam z pracy, a tata powiedział, że jest tu pełno policji. Mówił, że jakaś dziewczynka leżała, a druga, zakrwawiona, stała przy płocie. Ponoć był tam też jakiś chłopak. Trzecia dziewczynka, również zakrwawiona, uciekała gdzieś bokiem. Podobno znaleziono ją na ulicy Słowackiego. I tyle wiem
- mówiła kobieta w rozmowie z Radiem ESKA.
Sprawą zajmuje się sąd rodzinny
W związku ze sprawą zatrzymano 12-latkę. Ze względu na jej wiek, o jej dalszym losie decyduje sąd rodzinny. Postępowanie toczy się za zamkniętymi drzwiami.
- Odbyło się posiedzenie z 11-latką, na którym sąd zastosował środek tymczasowy, sprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami, żadne inne informacje nie będą przekazywane. Zwracam się o powagę i zachowanie spokoju w związku z tragedią jaka miała miejsce
- powiedziała dziennikarzom w minioną środę Agnieszka Makowska, wiceprezes Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.