Muzeum Wena w Oławie z nową, lotniczą atrakcją!
Największe muzeum motoryzacji w Polsce nie zwalnia tempa i przygotowuje dla zwiedzających zupełnie nową ekspozycję, która przeniesie ich w świat awiacji. Gwiazdą nowej hali będzie potężny, 17-osobowy samolot pasażerski Fairchild Swearingen Metroliner z lat 70. Maszyna ta niegdyś służyła w barwach niemieckiej linii Eurowings, będącej częścią Grupy Lufthansa. Po zakończeniu służby w powietrzu, samolot trafił do Oławy, gdzie został odnowiony. Oprócz niego w muzeum pojawią się trzy inne, mniejsze samoloty.
Prawdziwą gratką będzie profesjonalny symulator, który pozwoli każdemu poczuć się jak za sterami prawdziwej maszyny.
- Będą prawdziwe samoloty, które będą się poruszać. W środku poczujemy, jakby się leciało, będzie burza, grzmoty, ewakuacja
- zapowiada w rozmowie z Radiem Eska Tomasz Jurczak.
„Czegoś takiego nie ma w Europie”
Rozbudowa Muzeum Motoryzacji WENA robi ogromne wrażenie. Dotychczasowa powierzchnia wystawowa zostanie powiększona niemal dwukrotnie.
- Było 7 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, teraz będzie 12 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni hal
- podkreśla Tomasz Jurczak.
Nowa przestrzeń zostanie wypełniona unikatowymi eksponatami. Właściciel muzeum zdradza, że „w nowych halach zaprezentowane zostaną bardzo ciekawe eksponaty, w tym m.in. kolekcja radiostacji samochodowych, samoloty, symulatory, salon gier, maszyny parowe, maszyny napędzane pasami transmisyjnymi, warsztat z 1909 roku, roboty" - wymienia nasz rozmówca.
Co ważne, wszystkie te obiekty zostaną pokazane po raz pierwszy. - Czegoś takiego nie ma w Europie – puentuje Tomasz Jurczak. Otwarcie nowych hal zaplanowano na koniec tego roku, choć dokładna data nie jest jeszcze znana.
Nie tylko samochody. Co już teraz można zobaczyć w Muzeum Wena?
Jeszcze przed otwarciem nowej części, Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie jest miejscem, które trzeba odwiedzić. Pomysłodawcą i twórcą tej niezwykłej kolekcji jest Tomasz Jurczak, który pierwsze pojazdy zaczął gromadzić w latach 90. XX wieku. Dziś na 7 tysiącach metrów kwadratowych można podziwiać eksponaty w aż 51 działach tematycznych. Obok siebie stoją tu prawdziwe perełki, jak Daimler z 1895 roku, czyli najstarszy zarejestrowany samochód w Polsce, czy olśniewający Bentley MK VI, jeden z zaledwie szesnastu wyprodukowanych egzemplarzy w tej wersji.
Wielką popularnością cieszy się wystawa "Życie w PRL-u" z kioskiem Ruchu i stacją CPN. Hitem jest bar, gdzie niemiłe ekspedientki Grażynka i Danka serwują sałatkę jarzynową i śledzia, a na prośbę o płatność kartą reagują zdegustowanym grymasem. Oczywiście nie mogło zabraknąć dumy polskiej motoryzacji - Poloneza i Fiata 125p w różnych wersjach nadwozia. Na antresoli z kolei rozciąga się królestwo jednośladów - to ponad 100 modeli motocykli i motorowerów w idealnym stanie, w tym odrestaurowana MZ ETZ 250, kolekcja Simsonów i zabytkowe skutery Lambretta.