Wrocław

Miasto przecenia „przeklętą” kamienicę we Wrocławiu. Nadal nikt jej nie chce

2025-06-11 13:10

Wrocław wciąż próbuje pozbyć się upiornej kamienicy przy ul. Kleczkowskiej. Cena spadła o połowę, ale nabywca przejmie też grzywnę i obowiązek remontu. Czy znajdzie się w końcu odważny inwestor?

Wrocław już od kilku lat ma problem z kamienicą przy ul. Kleczkowskiej 40. Zabytkowy budynek z początku XX wieku od dawna stoi pusty i niszczeje, a miasto nie może znaleźć na niego kupca. Po dwóch nieudanych próbach sprzedaży, cena została drastycznie obniżona - z prawie 4 mln zł do niespełna 2 mln zł. Czy to wystarczy, żeby ktoś zainteresował się tym tym budynkiem?

Kamienica jak z horroru przy ul. Kleczkowskiej 40. Miasto znów obniża cenę

Kamienica przy Kleczkowskiej 40 to budynek, który z powodzeniem mógłby posłużyć jako sceneria dla horroru. Zamurowane wejścia, zabite okna i ogólny koszmarny stan sprawiają, że budynek wygląda po prostu upiornie.

Zły stan techniczny kamienicy sprawił, że nadzór budowlany nałożył na miasto 50 tys. zł grzywny i zobowiązał do przeprowadzenia remontu do połowy 2025 roku. Miasto jednak nie zamierza inwestować w renowację i kolejny raz próbuje sprzedać nieruchomość. Nowy właściciel, oprócz samego budynku, przejmie więc także obowiązek spłaty grzywny i przeprowadzenia kosztownego remontu.

Były już dwa nieudane przetargi. Przy drugim miasto obniżyło cenę do kwoty nieco ponad 3,1 mln złotych.

"Przetarg na sprzedaż nieruchomości, który odbył się 31 marca 2025 r. - nie dał rezultatu. Prezydent Wrocławia podjął decyzję o obniżeniu ceny wywoławczej do kwoty 1.940.000 złotych."

- poinformował urząd miejski we Wrocławiu.

Jednak czy tak duża obniżka skusi potencjalnych inwestorów?

Konserwator zabytków widzi w niej piękno

Mimo fatalnego stanu, kamienica przy Kleczkowskiej 40 ma zdaniem konserwatora zabytków pewne walory. Budynek znajduje się na obszarze historycznego układu urbanistycznego dzielnicy Kleczków i jest ujęty w gminnej ewidencji zabytków Wrocławia. Konserwator zabytków podkreśla, że obiekt zachował wiele elementów oryginalnej architektury z przełomu XIX i XX wieku.

W ogłoszeniu o przetargu władze miasta informują, że budynek jest w złym stanie.

- Kable energetyczne, instalacja wodna i grzewcza są częściowo zdewastowane i wyrabowane. W nieruchomości mogą znajdować się przedmioty po poprzednich najemcach lokali oraz występują zanieczyszczenia po gołębiach. Nabywca przejmuje nieruchomość w stanie istniejącym

– przekazuje w oficjalnym piśmie wiceprezydent Wrocławia Michał Młyńczak.

Remont kamienicy się nie opłaca?

Michał Guz z wrocławskiego magistratu tłumaczy, że miastu bardziej opłaca się sprzedać kamienicę niż ją remontować.

- To jest przeszło 120-letnia kamienica, której stan nie wynika z tego, co się działo w ostatnich latach, tylko w największym stopniu jest nawarstwieniem wynikającym z nieprzerwanej eksploatacji przez wiele dziesięcioleci. Nie wszystkie budynki opłaca się trzymać w zasobie komunalnym za wszelką cenę, bez patrzenia na ekonomię. Jeśli koszt remontu jest zbyt wysoki w stosunku do liczby mieszkań, które można uzyskać w takiej kamienicy, lepiej jest ją sprzedać. Prywatny nabywca może przywrócić staremu budynkowi świetny wygląd, a następnie sprzedać mieszkania na wolnym rynku. Takie udane przykłady rewitalizacji robionych przez inwestorów prywatnych w naszym mieście mamy. Natomiast Wrocław wydałby przy Kleczkowskiej 40 znaczne środki, by później wynajmować mieszkania komunalne za 8,9 zł/m2, bo tyle obecnie wynosi bazowa stawka w najmie komunalnym. Skoro tak, bardziej opłaca się ją sprzedać,  a zarobione w ten sposób pieniądze wydać na  komunalny zasób mieszkaniowy tam, gdzie te środki popracują dla Wrocławia efektywniej

- przekazuje Michał Guz.