Miała prawie 4 promile i opiekowała się dzieckiem. Teraz może trafić do więzienia
Policjanci z Nowej Rudy mają za sobą nietypową i dosyć przykrą interwencję, podczas której trafili na całkowicie pijaną kobietę, opiekującą się 3,5-letnią córką. Dziecku na szczęście nic się nie stało, jednak takie zagrożenie zdecydowanie istniało - kobieta miała 3,9 promila alkoholu we krwi. Dziewczynka została pod opiekę innych członków rodziny. Materiały w tej sprawie trafią do sądu, a funkcjonariusze ustalą, czy kobieta swoim zachowaniem naraziła dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
"Policjanci z komisariatu w Nowej Rudzie otrzymali zgłoszenie od kuratora rodzinnego, iż podczas wizytacji u jego podopiecznych, zastał nietrzeźwą matkę małego dziecka. Policjanci pojechali pod wskazany adres, gdzie kompletnie pijana 34–latka miała opiekować się swoją 3,5-letnią córką. Nieodpowiedzialna matka nie była w stanie utrzymać równowagi. W pomieszczeniu obok na kuchence smażyło się mięso na głębokim tłuszczu. Funkcjonariusze przeprowadzili badanie stanu trzeźwości kobiety, które wykazało 3,9 promila alkoholu" - podaje asp. szt. Monika Kaleta.
Funkcjonariusze nawiązali również kontakt z ojcem dziecka. Mężczyzna w czasie interwencji nie był obecny w domu, a gdy policjanci zdołali już się z nim skontaktować, okazało się, że i on jest nietrzeźwy. 3,5 letnia córka została więc oddana pod opiekę dalszej rodziny. Ustalono również, że kobieta ma już ograniczone prawa rodzicielskie.
"Materiały dotyczące ujawnionego zaniedbania w sprawowaniu opieki nad małoletnim dzieckiem zostaną przekazane do Sądu Rejonowego w Kłodzku. Ponadto policjanci sprawdzą, czy 34-latka naraziła dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Może jej grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności" - dodaje asp. szt. Monika Kaleta.
Policjanci apelują dodatkowo do wszystkich osób, które są świadkami albo podejrzewają, że dzieciom dzieje się krzywda. Mundurowi proszą o powiadamianie służb pomocowych. "Zgłoszenia nieprawidłowości w sprawowaniu opieki nad najmłodszymi mogą nie tylko zapobiec tragedii, ale będą bardzo pomocne w podjęciu koniecznych działań opiekuńczych" - podkreśla Monika Kaleta.