Gdzie jest najstarszy, mieszkalny budynek we Wrocławiu?
Najstarszym zachowanym budynkiem mieszkalnym we Wrocławiu jest Domek Romański. Znajduje się przy pl. Biskupa Nankiera 8, na wylocie ul. Jodłowej. Jak podkreślają historycy, pierwsze wzmianki o nim pojawiły się już w 1208 roku.
- Pierwsze wzmianki o nim pojawiają się w źródłach historycznych już w 1208 roku. Obiekt nosi miano ,,Domku Romańskiego”, zaś w pamięci zbiorowej figuruje jako ,,Dom Panien Trzebnickich
- czytamy na oficjalnej stronie Galerii FOTO-GEN, która mieści się w budynku.
Budynek powstał jako siedziba cysterek z Trzebnicy. Z tego względu przez stulecia nazywano go „Domem Panien Trzebnickich”. - Nazwa wywodzi się od cysterek, trzebnickich sióstr zakonnych - to tutaj rezydowały aż do 1810 roku, kiedy to zakon został zlikwidowany - opisano na stronie galerii.
Obiekt wzniesiono z cegły na planie trapezu, w charakterystycznym wątku wendyjskim. W jego architekturze obok romańskich łuków znajdują się także gotyckie elementy - sklepienia krzyżowe i okna.
Przebudowy i wojenne zniszczenia
Domek Romański przez wieki był wielokrotnie przebudowywany. Przetrwał jako własność zakonna aż do likwidacji klasztorów w 1810 roku. Dramatyczny moment nastąpił w czasie II wojny światowej - budynek uległ poważnym zniszczeniom.
- Dopiero w roku 1959, Tadeusz Kozaczewski, historyk sztuki i urbanistyki, odkrył relikty w postaci prostej hali oraz dwóch sklepionych izb. W latach 1966-69 prowadzono prace konserwatorskie według projektu Henryka Dziurli – wówczas to wyeksponowane zostały oryginalne fragmenty. W tym samym czasie uzupełniono bryłę budynku o żelbetowy stropodach, jak również o charakterystyczną, przeszkloną konstrukcję. W 1996 roku powstała trzecia sala wraz z antresolą. Współcześnie, budynek zagłębił się w ziemię do tego stopnia, że pierwotny, użytkowy poziom piętra sięga teraz poziomu ulicy. Historyczne wnętrze doskonale nadawało się na przestrzeń wystawienniczą - czytamy dalej na stronie Galerii FOTO-GEN.
Galeria FOTO-GEN. Co warto wiedzieć?
Dziś, w historycznych murach Domku Romańskiego działa Galeria FOTO-GEN Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu. To miejsce miejsce łączy przeszłość z nowoczesną sztuką, głównie fotografią, ale nie tylko. Twórcy galerii podkreślają, że inspirują się tradycją tego miejsca i jego artystycznym znaczeniem dla miasta.
Niedawno galeria ogłosiła ważną wiadomość - budynek czeka długo wyczekiwany i niezbędny remont! Oznacza to tymczasowe zamknięcie galerii w tej lokalizacji.
- Ostatnio nie było od nas żadnych wieści, a to dlatego że... niebawem rozpoczynamy długo wyczekiwany i niezbędny remont przestrzeni Galerii FOTO-GEN! Tymczasowo zawieszamy więc naszą działalność w tym historycznym budynku. W najbliższym czasie przejdzie on modernizację uwzględniającą ogólny stan techniczny, warunki ekspozycyjne, podniesienie standardów zwiedzania oraz dostępność przestrzeni dla osób ze szczególnymi potrzebami
- czytamy w oficjalnym komunikacie.
Remont nie oznacza końca działalności galerii. Wręcz przeciwnie! Zespół FOTO-GEN już teraz zaprasza na swoje inicjatywy w zmienionej formule. Jak sami zapowiadają, nie zamierzają przestać pracować.
- My nie przestajemy jednak pracować i w zmienionej formule zapraszamy Was do udziału w naszych inicjatywach. Pierwszą do tego okazją będzie zorganizowana wraz z Wałbrzyska Galeria Sztuki BWA wystawa „MINDBOOM 2025: To the Freedom, And We Dance” w kooperacji z południowokoreańską Global Peace Arts & Culture Foundation (PACF)
- informują organizatorzy.
Oznacza to, że planowana wystawa MINDBOOM 2025 jest w nowej lokalizacji - w Wałbrzyskiej Galerii Sztuki BWA, przy ul. Wysockiego 29. Wystawę można oglądać od 5 września do 2 listopada.
To międzynarodowy projekt, który łączy artystów z Azji i Europy we wspólnej refleksji nad pojęciem wolności.
- Wystawa MINDBOOM 2025: Do Wolności, my tańczymy powstała jako upamiętnienie dwóch symbolicznych momentów: 80. rocznicy wyzwolenia Korei Południowej oraz 105. rocznicy Dnia Zwycięstwa w Polsce. Choć różne geograficznie i historycznie, oba te wydarzenia wpisują się w globalną opowieść o pragnieniu wolności i cenie, jaką trzeba za nią zapłacić. Wystawa wychodzi jednak poza same daty – bada, czym wolność staje się dziś, w świecie zdominowanym przez niewidzialne formy kontroli: konwencje społeczne, struktury percepcji, kulturowe traumy. W tym kontekście spotykają się artyści z Azji i Europy, podejmując wspólny taniec poza granicami języka i geopolityki
- opisuje organizatorzy wystawy.