Do malowania wykorzystują ekologiczne farby, nieszkodliwe dla ludzi czy zwierząt. - Nie trzymają w rękach, nie mają pędzli, malują chrapami. Czyli na płótno nakładamy farbę, na to kładziemy marchewki i koń zjadając je maluje obraz. Tym "pędzlem" czyli swoją brodą rozsmarowuje farbę po płótnie - mówi Norbert Ziemlicki z fundacji Centaurus.
Polecany artykuł:
Każdy obraz koniowatych artystów przyjmuje inne kształty. - Potrzebna jest duża wyobraźnia. Na przykład jedna Pani, która ostatnio kupiła obraz, widziała na nim żółte i zielone plamy i uważała, że to słoneczniki, więc każdy obraz to jest inna fantazja. Ale też zdarzają się takie obrazy, na których na pierwszy rzut oka widać serduszko, słońce czy plażę. - dodaje Norbert Ziemlicki.
Sytuacja w fundacji jest kiepska z powodu pandemii. Wielu darczyńców przestało wspierać organizacje. Stąd pomysł na sprzedaż obrazów malowanych przez ich podopiecznych. Fundacja pod swoimi skrzydłami ma prawie 900 zwierząt w tym 800 kopytnych. Obrazy znajdziecie na stronie chrapamimalowane.pl