Spis treści
- Krzysztof Zalewski ściągnął koszulkę w Hali Stulecia we Wrocławiu
- Dlaczego Zalewski zgolił włosy?
- Byliśmy na koncercie Krzysztofa Zalewskiego we Wrocławiu. Zobacz, jak było
Krzysztof Zalewski ściągnął koszulkę w Hali Stulecia we Wrocławiu
12 grudnia 2024 roku w Hali Stulecia we Wrocławiu ponownie mogliśmy przywitać Krzysztofa Zalewskiego. 40-letni artysta wyruszył właśnie w trasę koncertową promującą jego najnowszy album "ZGŁOWY", a stolica Dolnego Śląska była czwartym z sześciu miast, w których wystąpi. Wybraliśmy się na koncert Zalewskiego we wrocławskiej Hali Stulecia. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem tego, co zobaczyliśmy na miejscu.
W Hali Stulecia rozbrzmiały najbardziej znane utwory wokalisty, jednak zanim Zalewski wyszedł na scenę mieliśmy okazję posłuchać supportu. Publiczność "rozgrzał" zespół Jacko Brango. Jest to autorski projekt wrocławianina, Szymona Paduszyńskiego, który jest też jednocześnie muzykiem Zalewskiego. Grupa wykonała kilka swoich piosenek. Wśród nich nie zabrakło również utworu, który dopiero ukaże się w serwisach streamingowych.
- Wrocławska publiczność zasługuje na to
wspomniał na scenie Szymon Paduszyński.
Tego samego dnia, przed koncertem udało nam się porozmawiać z Jacko Brango. Jak pochwalił się podczas wywiadu, w 2025 roku możemy spodziewać się debiutanckiego albumu zespołu. Znajdą się na nim takie utwory, jak m.in.:
- "Rozumy";
- "Ze Sprite'em";
- "Mamy to we krwi";
- "Jak naprawić głowę?".
Wrocławska grupa wystąpiła na scenie o 19:10, a chwilę po 20:00 rozpoczął się koncert głównej gwiazdy - Krzysztofa Zalewskiego. Całe show rozpoczęło się od wizualizacji wyświetlanych na ekranach z boku sceny. Były one integralną częścią całego przedstawienia, ponieważ pełniły one funkcje pewnego rodzaju przerywników.
Koncert podzielony był bowiem na trzy części, a w przerwach mogliśmy oglądać sceny z teledysków 40-letniego artysty oraz jego rozmowę z - jak się później okazało - menadżerem, podczas której konsultował cały projekt trasy koncertowej.
Podczas tego wyjątkowego wieczoru mogliśmy usłyszeć ze sceny zarówno najnowsze utwory z płyty "ZGŁOWY", jak i nowe aranżacje innych piosenek. Zalewski wraz z zespołem zagrali m.in.:
- "Początek" (hymn Męskie Granie 2018);
- "Kurier";
- "Annuszka".
Nie zabrakło również piosenki "Zabawa" z piątego albumu studyjnego artysty o tym samym tytule. Wierni fani "Krzyśka" z pewnością spodziewali się, jak wokalista wykona ten utwór. Na większości koncertów zdejmuje on bowiem koszulkę i właśnie bez tej części garderoby energicznie biega po scenie, zachęcając publiczność do tańczenia. We wrocławskiej Hali Stulecia również mogliśmy podziwiać Krzysztofa Zalewskiego bez koszulki.
Wyjątkowy wieczór umilili też goście specjalni. U boku 40-latka wystąpili Natalia Szroeder oraz Dawid Tyszkowski. Nie byli to jednak jedyni artyści, którzy pojawili się tego wieczoru. Jakiś czas temu Krzysztof Zalewski zorganizował bowiem konkurs #gramzzalewskim. Chętne osoby mogły nagrywać swoje wykonania jego utworów, a następnie z odpowiednim opisem udostępnić je w mediach społecznościowych.
Dzięki temu artysta wybrał kilka osób, które wystąpiły z nim podczas całej trasy. We Wrocławiu podczas piosenki "Polsko" na scenie pojawił się 8-letni gitarzysta, Kuba Olejnik. Publiczność od razu przywitała chłopca brawami. Widać było, że kocha on muzykę i gra na gitarze sprawia mu ogromną radość.
Oprócz tego, u boku Zalewskiego podczas piosenki "Nastolatek" zaśpiewał chór złożony z uczniów jednej ze szkół muzycznych we Wrocławiu. Można więc powiedzieć, że dzieci opanowały Halę Stulecia.
Całe wydarzenie trwało ponad 2,5 godziny. Biorąc pod uwagę liczbę utworów, wizualizacje oraz gości, był to idealny czas na taki koncert. Co więcej, niektórzy fani muzyka, idąc w stronę szatni, cały czas śpiewali jego utwory, co może znaczyć, że jeszcze mogli by się bawić kolejne godziny.
Dlaczego Zalewski zgolił włosy?
21 maja 2024 roku premierę miał teledysk do utworu "ZGŁOWY" Krzysztofa Zalewskiego. Podczas oglądania klipu możemy zauważyć, jak artysta zgolił włosy. Jest to zauważalna zmiana wizerunkowa, ale jednocześnie też muzyczny manifest wokalisty. Jak sam opowiedział o tym utworze, w opisie teledysku:
"Po prostu miałem potrzebę napisania na wskroś osobistej i szczerej, niechowającej się za metaforą piosenki. Rap zdaje się nadawać do takich zabiegów najlepiej. 'Spowiedź dziecięcia wieku'? A może miałem już po prostu dość słuchania kolejnych małolatów rapujących o furach, banknotach i łatwych kobietach? Taka konterka dla nich od tatusia. Tak czy owak – jest już ZGŁOWY. Sprawdźcie to"
Możemy zatem śmiało stwierdzić, że Zalewski wkroczył w nową erę swojej kariery. Zdecydował się na mówienie wprost o tym, co go dręczy, a zrzucenie włosów z głowy jednocześnie pokazuje też zrzucenie sporego ładunku emocjonalnego i nowy etap naznaczony słowem "zmiana".