Jak powiedziała nam Ewa Kowalewska, właścicielka jednego z trzebnickich biur podróży, zainteresowanie wyjazdami jest, jednak nadal nie wiadomo czy do nich dojdzie.
Zainteresowanie polega na tym, że klienci albo chcą zmieniać terminy, albo biorą vouchery na przyszły wyjazd. Wierzę, że naszym klientom uda się polecieć w tym roku na wakacje. Bułgaria się otwiera, Grecja się otwiera, tylko nie wiemy co zadecydują nasi rządzący i czy pozwolą nam na spokojny wylot i powrót do kraju.
- dodaje Ewa Kowalewska.
Kryzys uderzył też w branżę przewozów autokarowych
W tym roku nasze wyjazdy skończyły się po pierwszym tygodniu marca. Kwiecień i maj, w którym mieliśmy wiele rezerwacji na wyjazdy szkolne, ale też wycieczki, tak naprawdę przestaliśmy. Miały być wyjazdy do Brukseli, na Węgry, Słowację, ale to wszystko stanęło.
- przekonuje Krzysztof Borodycz, właściciel firmy przewozowej z Trzebnicy.
Postój oznacza straty, a te sięgają nawet 90-ciu procent. Biura podróży liczą, że sezon uda się uratować, o ile Polska szybko zrezygnuje z obowiązkowej kwarantanny po powrocie do kraju.