Kiedy wrócą pociągi z Wrocławia do Kłodzka? "Dojedziemy tam w godzinę"
Od tragicznych wydarzeń w południowej części województwa dolnośląskiego minął już miesiąc. Mieszkańcy miejscowości, w których przeszła fala powodziowa, do dzisiaj sprzątają jej skutki. Starają się też odbudować zniszczone przez wodę budynki.
Dojazd do niektórych miast i wsi na tamtych terenach był lub nadal jest utrudniony. Zniszczone drogi i mosty z pewnością nie ułatwiają transportu potrzebnych rzeczy czy wywożenia śmieci.
A jak wygląda sytuacja na torach kolejowych? O tym porozmawialiśmy z rzecznikiem Kolei Dolnośląskich, Andrzejem Padniewskim.
- Tam, niezależnie od tragicznych wydarzeń, które dotknęły ziemię kłodzką, trwał remont linii kolejowej na odcinku od Strzelina do Międzylesia, a także od Kłodzka do Kudowy-Zdrój
powiedział, w rozmowie z naszym reporterem, Andrzej Padniewski.
Rzecznik Kolei Dolnośląskich dodał również, że już niedługo czas przejazdu do wspomnianych miejscowości powinien wynosić:
- około dwie godziny (Wrocław - Kudowa-Zdrój);
- godzinę (Wrocław - Kłodzko).
Ważną informacją dla podróżujących koleją powinien być również fakt, że na początku listopada 2024 roku wrócą pociągi na odcinku Strzelin - Kłodzko. Z kolei do końca listopada 2024 roku powinna istnieć już możliwość dojechania do Międzylesia, a dalej do Lichkova po stronie czeskiej.
Czy jest bezpośredni pociąg z Wrocławia do Pragi? "Będziemy mieli możliwość dojechania do Pragi krócej niż w cztery godziny"
W rozmowie z Andrzejem Padniewskim poruszyliśmy również kwestię nowych połączeń kolejowych, które szykują się w następnych miesiącach. Jak zapowiedział rzecznik KD, od grudnia 2024 roku PKP Intercity wraz z czeskimi dráhami planują połączenie Gdynia - Praga.
- Będziemy mieli bezpośrednią możliwość dojechania z Wrocławia do Pragi w czasie krótszym niż cztery godziny. To jest bardzo konkurencyjne dla samochodu. Ta linia jest właśnie remontowana po to, żeby te pociągi mogły pojechać szybciej
tłumaczy rzecznik.
Po tych remontach Koleje Dolnośląskie również będą mogły podróżować do stolicy Czech w czasie krótszym niż dotychczas. Co ciekawe, ale też ważne z perspektywy podróżnych, Koleje Dolnośląskie inwestują w nowy tabor. Są już nawet przetargi na zakup nowych pociągów.
- W przeciągu najbliższych czterech lat nasza flota powinna zwiększyć się z poziomu 88 pojazdów, którymi dysponujemy teraz, do aż 130
dodaje Andrzej Padniewski.