Jelenia Góra. Pięciolatka zamknięta w przedszkolu na sześć godzin
Takie sytuacje nie zdarzają się codziennie. Pięcioletnia dziewczynka została zamknięta bez opieki w jednym z jeleniogórskich przedszkoli. Samotnie w budynku spędzić musiała aż sześć godzin. Jak podaje portal Jelonka, zdarzenie miało miejsce w piątek, 9 sierpnia, gdy grupa dzieci z przedszkola wybierała się na spływ pontonowy po rzece Bóbr.
Matka dziewczynki napisała list do lokalnej redakcji, w którym opisała całe zdarzenie. "Zapytałam córki, jak było na wycieczce, na co dziecko odpowiedziało mi, że nie pojechało, że była zamknięta sama w przedszkolu, była głodna i płakała..." - pisała. O całym zdarzeniu dowiedziała się dopiero po godzinie 17:00, gdy odbierała córkę z przedszkola.
"Pani kierownik tłumaczyła, że dziecko musiało się schować i że ją przeoczyli i zorientowali się po pół godzinie. Nie wrócili po nią, gdyż pan kierowca busa był niechętny wracać, bo coś tam..." - opisywała matka.
Cała sprawa ma jednak kolejne warstwy, które wpisują się w absurdalny ciąg zdarzeń. Po kontroli kuratorium okazało się bowiem, że karta wycieczki z udziałem podopiecznych przedszkola została błędnie przygotowana, a wśród opiekunów nie znajdowała się żadna posiadająca odpowiednie kwalifikacje pedagogiczne osoba. Wszyscy nauczyciele byli na urlopie, a dziećmi zajmowali się tego dnia pracownicy zatrudnieni jako "pomoc nauczyciela".
Jak przekazała Mirosława Bożek z wrocławskiego kuratorium, wstępnym zaleceniem będzie najpewniej wniosek o całkowite zamknięcie placówki. Co więcej, rodzice pięciolatki będą domagać się od placówki odszkodowania. O sprawie poinformowano również Komendę Miejską Policji w Jeleniej Górze, która prowadzi czynności związane z narażeniem dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia (art. 160 par. 2 Kodeksu karnego). Konsekwencje za to wykroczenie są ogromne - nieodpowiedzialnym opiekunom może grozić nawet kara pozbawienia wolności na okres od trzech miesięcy do pięciu lat.