- Rozpoczął to wszystko organizować i wymyślił tę imprezę prof. Teofil Ligenza vel Ozimek – wspomina przewodnik PTTK Andrzej Mateusiak. Każdego roku około tysiąca osób bierze udział w tych imprezach. Łatwo licząc mamy już około 50 tysięcy uczestników w historii naszych rajdów. Do tego przez ten czas nie było sytuacji, żeby wycieczka się nie odbyła.
W tym sezonie zaplanowano aż 42 wyprawy. Ich trasy poprowadzą tradycyjnie szlakami Karkonoszy i Gór Izerskich.
Kolejna już w najbliższą niedziele – 15 marca. Trasa długości 14 km prowadzi przez Grzbiet Mały Gór Kaczawskich. Z Siedlęcina drogami polnymi w kierunku Płoszczynki. Na wschodnim zboczu Wapiennej będzie można zobaczyć ruiny dwóch wapienników z XIX w. Następnie na uczestników czeka Stromiec - wyniosły szczyt (551 m) o charakterystycznym kształcie przypominającym czterospadowy dach. Na wierzchołku była niegdyś drewniana wieża widokowa, poniżej wydobywano piaskowce. Kolejnym punktem będzie Szybowisko, czyli dwuwierzchołkowy, najwyższy szczyt Grzbietu Małego. Znajduje się tu ośrodek szkolenia szybowników i paralotniarzy, jest to również znakomity punkt widokowy. Rozpościera się stąd fascynująca panorama Karkonoszy i Kotliny Jeleniogórskiej. Na trasie przewidziane jest ognisko, a wycieczkę prowadzi Wiktor Gumprecht z Mysłakowic.