Groźnie na autostradzie A4. Kierowcy bali się do niego podjeżdżać
Tą niebezpieczną sytuację nagrano 21 lipca na autostradzie A4. Widać jadące auto terenowe, które ma doczepioną lawetę, a na niej samochód dostawczy. Na filmie można jednak zauważyć, że kierowca ma problem ze stabilnością i w efekcie widać „taniec” całego zestawu.
"Pan był na tyle niebezpieczny ze wszyscy się bali wyprzedzać bo jeździł po wszystkich możliwych pasach nie zwalniając. Kierowca palił papierosa i nic sobie nie robił z tego faktu." - czytamy w opisie nagrania, które pojawiło się na kanale „Stop Cham”.
Nie wiadomo, czy kierowca terenówki bezpiecznie dotarł do celu. Internauci zwrócili uwagę, że zbyt duży ciężar transportowanego pojazdu sprawił, że terenówką i lawetą zaczęło mocno bujać. To z kolei spowodowało, że inni kierowcy bali się zbliżać do niego zbliżać. Oto niektóre z komentarzy internautów:
„Przeładowana przyczepka i niedostosowana masa pojazdu na przyczepce względem pojazdu ciągnącego. Krotko mówiąc, nie miał prawa wyjechać na drogę”
„Jak on po pierwszym bujaniu nic się nie nauczył, że chyba jedzie za szybko i znów to się stało na tak krótkim odcinku to on daleko nie zajedzie”
Laweta traciła stabilność. To zagrożenie na drodze
Sytuacja, którą obserwowano na autostradzie A4 mogła doprowadzić do spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Takie zdarzenia można podciągnąć pod Kodeks wykroczeń.
„Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.” - można przeczytać w paragrafie 1 art. 86 Kodeksu wykroczeń.
I warto tu podkreślić, że jeśli kierowca jadący z lawetą doprowadziłby do uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia innej osoby musiałby się liczyć z karą 1500 zł. Gdyby był jeszcze w stanie po użyciu alkoholu lub odurzony kara wyniosłaby 2500 złotych. W dodatku sąd może też orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
Polecany artykuł: