Jak przekazał GIS, postępowanie profilaktyczne w sprawie chorego na błonicę dziecka jest już na finisza. Błonica jest chorobą kojarzoną z zamierzchłymi czasami, kiedy szczepienia przeciwko niej nie były powszechne. Dzieci szczepione zgodnie z programem szczepień ochronnych są skutecznie chronione przed jej objawami, jednak przypadek z Zanzibaru przypomniał o zagrożeniu, które nie jest do końca wyeliminowane z globalnego obiegu.
Dziecko wróciło z Zanzibaru, nie było szczepione
Zachorowanie miało miejsce u dziecka, które wróciło z wakacji w Zanzibarze, a po powrocie do Polski trafiło do szpitala. Sześciolatek nie był zaszczepiony przeciwko błonicy, co mogło przyczynić się do rozwoju poważnej postaci choroby. Błonica, znana również jako dyfteryt, to zakażenie bakteryjne wywołane przez maczugowce błonicy, które mogą prowadzić do uszkodzenia gardła, krtani, a w skrajnych przypadkach – do zatrzymania krążenia.
Choroba rozprzestrzenia się drogą kropelkową lub przez kontakt z osobą zakażoną. Objawy zaczynają się od bólu gardła, gorączki, a w bardziej zaawansowanej fazie mogą prowadzić do tworzenia się nalotów w gardle, co utrudnia oddychanie i połykanie. Choroba jest poważna, ponieważ toksyny błonicy mogą prowadzić do uszkodzenia innych organów, w tym serca czy nerek.
GIS podjął szybkie działania
Główny Inspektor Sanitarny Paweł Grzesiowski w swoim oświadczeniu podkreślił, że ścisłe działania profilaktyczne zostały podjęte natychmiast po potwierdzeniu przypadków błonicy. Dziecko podróżowało przez trzy kraje: Zanzibar, Oman i Szwajcarię, zanim dotarło do Warszawy. Po dotarciu na lotnisko, służby sanitarno-epidemiologiczne natychmiast rozpoczęły ścisłe monitorowanie sytuacji.
Zidentyfikowano osoby, które były w bliskim kontakcie z chorym dzieckiem, zarówno w samolotach, jak i w miejscu pobytu. Jak poinformował Grzesiowski, wstępnym dochodzeniem objęto około 500 osób. Przeprowadzono procedury profilaktyczne, w tym podanie antybiotyków oraz szczepienia poekspozycyjne dla osób, które miały kontakt z dzieckiem.
Jaki jest stan zdrowia dziecka chorego na błonicę?
Stan zdrowia 6-latka, mimo że jest ciężki, pozostaje stabilny. Dziecko oraz dorosły pacjent z podejrzeniem błonicy otrzymali specjalistyczną terapię, w tym antytoksynę błoniczą. Jak zapewnił Grzesiowski, nie ma obecnie zagrożenia epidemicznego w Polsce, a sytuacja jest pod kontrolą.
Błonica jest uznawana za chorobę wyeliminowaną w krajach rozwiniętych, jednak może ona powrócić w wyniku podróży międzynarodowych oraz spadku liczby osób zaszczepionych. W Polsce szczepienia przeciwko błonicy są obowiązkowe. Program szczepień obejmuje cztery dawki w pierwszych 18 miesiącach życia, kolejną w 6. roku życia, a następnie dawki przypominające w 14. oraz 19. roku życia.
W późniejszym wieku szczepienia są zalecane, szczególnie w przypadku osób dorosłych, które podróżują do krajów, gdzie błonica może występować. Szczepienie przeciwko błonicy jest częścią tzw. szczepienia Tdap, łączącego immunizację przeciwko tężcowi, krztuścowi i błonicy.
