Dwie kobiety wyrzuciły małe kotki do rzeki na Dolnym Śląsku. Interweniował przypadkowy kierowca
W niedzielę, 28 lipca 2024 roku, w godzinach wieczornych pewien mężczyzna przejeżdżał samochodem przez miejscowość Grzmiąca w powiecie wałbrzyskim. Nagle zauważył dwie kobiety, które stały nad brzegiem rzeki i w pewnym momencie wyrzuciły do wody reklamówkę. Cała sytuacja wzbudziła niepokój u kierującego.
Mężczyzna postanowił się zatrzymać i sprawdzić, co znajduje się w środku. Gdy tylko wszedł do rzeki i otworzył reklamówkę, wewnątrz zauważył trzy małe kocięta. Niezwłocznie wyciągnął zwierzęta z wody, zapewnił im natychmiastową pomoc oraz powiadomił policję.
Na miejsce zdarzenia przyjechali funkcjonariusze z Głuszycy. Od razu rozpoczęli działania mające na celu ustalenia tożsamości sprawców tego czynu. Już następnego dnia praca policjantów przyniosła efekty. Okazało się, że za wrzucenie małych kotków do rzeki odpowiedzialne są dwie kobiety - 44-latka i 69-latka.
- Zatrzymane kobiety zostały przesłuchane i postawiono im zarzuty związane z usiłowaniem uśmiercenia zwierząt - zgodnie z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt. Obie kobiety przyznały się do winy i złożyły szczegółowe wyjaśnienia dotyczące motywów swojego postępowania. Jak wynika z ich zeznań, były to "dzikie" koty i w taki sposób chciały sobie poradzić z "problemem" - informuje Aleksander Karkosz z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP w Wałbrzychu. - Uratowane kotki zostały przekazane pod opiekę schroniska dla zwierząt w Wałbrzychu. Pracownicy schroniska natychmiast zapewnili im niezbędną pomoc weterynaryjną i troskliwą opiekę. Opiekunowie informują, że zwierzęta są w stabilnym stanie i będą gotowe do adopcji, gdy tylko odzyskają pełnię sił [...] Kobiety, które dokonały przestępstwa, muszą się teraz liczyć z karą pozbawienia wolności, która może sięgnąć trzech lat.
Polecany artykuł: