Ciała dwóch mężczyzn w Lubinie. "Od kilku miesięcy byli parą"
Szokującego odkrycia w Lubinie dokonano w sylwestrowy wieczór. To właśnie wtedy policja została powiadomiona, że w mieszkaniu na osiedlu Przylesie znaleziono ciała dwóch mężczyzn. Mieli oni rany postrzałowe głowy. Prokuratura od początku zakłada różne wersje tego, co mogło się wydarzyć. Teraz śledczy przedstawili więcej szczegółów na temat tragedii.
Wiadomo, że zwłoki znalazła kuzynka jednego z mężczyzn, która była zaniepokojona tym, że od dnia poprzedniego nie odpowiadał on na wysyłane do niego wiadomości. W mieszkaniu znaleziono ciało 28-letniego Pawła G. oraz 29-letniego Konrada W.
- Mężczyźni zamieszkiwali od kilku miesięcy razem jako para, pracowali, mieli dobra opinię wśród sąsiadów. Główny użytkownik mieszkania - Paweł G. był pasjonatem strzelectwa. Miał pozwolenie na klika sztuk broni palnej. Broń tę, jak też amunicję zabezpieczono w trakcie oględzin mieszkania
– informuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
„Nie było śladów walki”
Prokurator dodaje, że w mieszkaniu nie znaleziono śladów walki i plądrowania, panował porządek.
- U każdego z mężczyzn ujawniono po jednej ranie postrzałowej głowy. Drzwi do mieszkania nie były zamknięte od wewnątrz. Mężczyźni, jak ustalono, nie mieli takiego zwyczaju
– przekazuje rzeczniczka.
Sekcja zwłok z udziałem biegłego z zakresu balistyki zaplanowana została na czwartek 9 stycznia w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Prokuratura Rejonowa w Lubinie wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa.
- Na obecnym etapie postępowania przyjmowane są jednak różne hipotezy przebiegu zdarzenia
– podkreśla Liliana Łukasiewicz.
Wcześniej "Fakt" poinformował, że jeden z mężczyzn miał pracować jako kucharz w restauracji, zaledwie pół kilometra od mieszkania, w którym doszło do tragedii. Nie pojawił się w pracy w sylwestra i nie odbierał telefonów. To zaniepokoiło współpracowników.
W sprawie nikt na razie nie został zatrzymany, trwają przesłuchania bliskich.
Polecany artykuł: