Policja Tarnów

i

Autor: Radio ESKA

Dolny Śląsk

Drastyczne sceny pod Wrocławiem. Najpierw udusił, potem chciał powiesić

2025-04-30 18:00

30 kwietnia 2025 roku Sąd Rejonowy w Strzelinie zastosował wniosek wobec Zbigniewa R. Kilka dni wcześniej dusił on innego mężczyznę za pomocą koszulki, w wyniku czego poszkodowany zmarł. To jednak nie wszystko. Zbigniew P. próbował następnie upozorować samobójstwo pokrzywdzonego. Teraz trafił na trzy miesiące do aresztu.

Najpierw udusił, potem próbował powiesić

27 kwietnia 2025 roku w mieszkaniu w Borowie doszło do makabrycznych scen. W trakcie spotkania towarzyskiego Zbigniew P. za pomocą koszulki dusił innego mężczyznę. W wyniku tego doszło do śmierci pokrzywdzonego, jednak to nie koniec tego, co się wydarzyło. Ofiara przed zdarzeniem od kilku miesięcy mieszkała u Zbigniewa P.

W całym zdarzeniu uczestniczyli również Adam M. i Andrzej H., którzy nie tylko nie zawiadomili odpowiednich służb, ale też pomagali sprawcy w upozorowaniu samobójstwa pokrzywdzonego poprzez powieszenie. W tym celu umieścili głowę pokrzywdzonego wewnątrz pętli zawiązanej z kabla przedłużacza, zawiązanego na kiju miotły położonej pomiędzy piecem kaflowym a szafą.

Już kilka dni później, dokładnie 30 kwietnia 2025 roku, Sąd Rejonowy II Wydział Karny w Strzelinie, po rozpoznaniu wniosku Prokuratury Rejonowej w Strzelinie, zastosował wobec Zbigniewa P. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.

Przeprowadzono również sekcję zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu, która wykazała, że pokrzywdzony został uduszony i nie zmarł na wskutek powieszenia. W związku z tym prokurator ogłosił Adamowi M. i Andrzejowi H. zarzuty o niezawiadomieniu o czynie zabronionym. Zastosowano wobec nich środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym.

"Podejrzani w trakcie przeprowadzonych z ich udziałem czynności procesowych  przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, jednak przedstawili odmienny przebieg zdarzenia, często zmieniając istotne jego okoliczności [...] Zbigniewowi P. grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, jak i kara dożywotniego pozbawienia wolności. Natomiast Adamowi M. i Andrzejowi H. grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat"

poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Karolina Stocka-Mycek.

Wrocław Radio ESKA Google News
"Policja" w biurze Kubickiej! "Jest pani aresztowana o przyjmowanie gotówki". Sama to zafundowała