Śląsk Wrocław - Start Lublin 97:95. Niebywała końcówka meczu
Starcie Śląska Wrocław ze Startem Lublin od początku zapowiadało się niezwykle ciekawie. Oba zespoły mają swoje ambicje oraz ciekawe składy, jednak ze względu na różne problemy w trakcie sezonu ich pozycja w tabeli nie do końca odzwierciedla potencjał drużyny. Zarówno Śląsk, jak i Start, pod koniec sezonu chcą znaleźć się wśród ośmiu najlepszych klubów w Polsce, które zawalczą w fazie play-off o mistrzostwo. Przed pierwszym gwizdkiem w lepszej sytuacji byli goście, którzy w razie zwycięstwa mogli nie tylko odskoczyć nieco od goniących w tabeli rywali, ale nawet wyprzedzić Legię Warszawa, wskakując tym samym na pozycję pozwalającą na start w play-offach. Dla wrocławian z kolei był to ostatni moment, by nawiązać jeszcze walkę o top 8 i okazja do "urwania" punktów bezpośredniemu rywalowi w wyścigu o fazę play-off.
Przez pierwsze trzy kwarty nic nie wskazywało na to, że Śląsk może mieć jakiekolwiek problemy w tym meczu. Wrocławianie w ofensywie grali wyśmienicie - w każdej z kwart zdobyli po 26 punktów, a ich dyspozycja rzutowa stała na bardzo wysokim poziomie. Tylko po pierwszej połowie Hassani Gravett miał na koncie już aż 18 punktów, a jego koledzy z drużyny również regularnie dokładali trafienia za trzy punkty. WKS popełniał niewiele błędów, notował wyjątkowo mało strat, a do ostatnich 10 minut meczu podchodził z 15-punktową przewagą. To właśnie wtedy jednak coś się posypało. Start Lublin przeszedł na obronę strefową, co całkowicie zmieszało wrocławian. Goście doprowadzili do dogrywki, w której jednak... przegrali. Śląsk w ostatnich pięciu minutach wygrał 8:6, ustalając ostateczny rezultat spotkania na 97:95.
Co musi zrobić Śląsk Wrocław, aby awansować do fazy play-off?
Po starciu ze Startem Lublin wrocławianie znajdują się na 12 miejscu w tabeli, mając dokładnie 30 punktów na koncie oraz jeszcze 10 spotkań do rozegrania. W pomeczowym wywiadzie jeden z koszykarzy WKS-u, Daniel Gołębiowski, przyznał, że znali ogromną stawkę tej rywalizacji i ma nadzieję, że to zwycięstwo popchnie zespół do serii kolejnych wygranych. Do ósmego miejsca, które pozwoli Śląskowi wystartować w fazie play-off, brakuje tylko dwóch punktów, jednak peleton pościgowy składa się z kilku drużyn. Ósma obecnie jest Legia, a za jej plecami znajduje się wspomniany Start Lublin, Czarni Słupsk i Arriva Toruń - każdy z zespołów jest aktualnie nad Śląskiem w tabeli.
Dobrą informacją dla WKS-u jest z pewnością fakt, że czekają ich jeszcze starcia ze wszystkimi, nie licząc Startu Lublin, rywalami do walki o play-offy. Z drugiej strony, wrocławianie zagrać będą musieli również między innymi z obecnym liderem, wiceliderem i trzecią siłą Orlen Basket Ligi, więc o punkty wcale nie będzie łatwo. Najważniejszym wnioskiem jest jednak to, że losy sezonu wciąż są w rękach koszykarzy Śląska - zaliczając serię zwycięstw z bezpośrednimi rywalami, WKS ma spore szanse na wskoczenie do fazy play-off, gdzie możliwe będzie już wszystko. Przypominamy, że zakończenie sezonu w czołowej ósemce upoważnia do gry w mini-turnieju z najlepszymi drużynami w kraju o mistrzostwo Polski.
Terminarz Śląska Wrocław do końca sezonu:
- 29.02: Zastal Zielona Góra - Śląsk Wrocław
- 10.03: Dziki Warszawa - Śląsk Wrocław
- 14.03: Śląsk Wrocław - Czarni Słupsk
- 23.03: Spójnia Stargard - Śląsk Wrocław
- 27.03: Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek
- 1.04: Śląsk Wrocław - Stal Ostrów Wielkopolski
- 7.04: Śląsk Wrocław - Legia Warszawa
- 12.04: Śląsk Wrocław - Arriva Toruń
- 21.04: Trefl Sopot - Śląsk Wrocław
- 27.04: Śląsk Wrocław - Sokół Łańcut
Polecany artykuł: