Dolnośląskie tradycje Świąt Bożego Narodzenia
Czas przygotowań do świąt zaczynał się kiedyś wraz z początkiem adwentu. Jego symbol, czyli wieńce, spopularyzowano na Dolnym Śląsku na początku XIX wieku. Miały one specjalne znaczenie dla wielu rodzin - to wokół nich śpiewano świąteczne pieśni. Podczas adwentu tworzono również liczne ozdoby świąteczne, wśród których znaleźć można było szopki, ozdoby choinkowe, figurki oraz pierniczki.
Na Dolnym Śląsku do wigilijnych stołów zapraszano również zwierzęta
Świąteczne tradycje szczególnie lubiły zwierzęta dolnośląskich rodzin, dla których okres bożonarodzeniowy oznaczał dużo miłości, a także, co dla pupili było nawet ważniejsze, niecodzienne menu i mnóstwo ówczesnych smakołyków. Domowe zwierzaki otrzymywały chleb z solą, a konie często dostawały do tego również trochę cukru.
Spożycie alkoholu przed wigilią to również tradycja
Dla mężczyzn, a konkretniej ojców, wigilijne poranki zaczynały się od poświęcenia domów oraz pola. Podczas gdy kobiety zajmowały się przygotowywaniem potraw na rodzinną biesiadę, mężczyźni udawali się do gospód, by napić się piwa. Wracali dopiero na ustaloną z żoną godzinę, gdy świąteczny stół był już zastawiony.
Dolnośląskie tradycje kulinarne na święta Bożego Narodzenia
Spektrum podawanych potraw było bardzo szerokie. Na stołach znajdował się oczywiście karp, przed którym podawano zupę rybną lub barszcz czerwony. W Sobótce i Ząbkowicach często spotkać można było zupę piwną, a we Wrocławiu w wielu domach gotowano zupę z ikrą. Kotlina Kłodzka z kolei słynęła z zupy z kaszą. W rodzinach, które w wigilię nie trzymały się postu, popularne było również śląskie niebo - boczek duszony w suszonych owocach podawany z kluskami.
Dolnoślązacy słynęli również z zamiłowania do wigilijnych słodkości. Na stołach pojawiały się tradycyjne pierniki, makowce, strucle z makiem i migdałami, ale i tutaj nie brakowało bardziej wyjątkowych specjałów. Christollen, czyli placek drożdżowy z bakaliami, na Dolny Śląsk zawitał z Saksonii. Z kolei Schokoladenfisch - rybki w czekoladzie - przywędrowały z Górnego Śląska. Wypiekane były również miejscowe specjały, np. w Lwówku Śląskim podawano słodkie bułeczki.
Dolnośląskie zwyczaje świąteczne
Oprócz pysznych potraw, dolnośląskie wigilie obfitowały w liczne zwyczaje. Nie zamiatano np. okruszków, a przeznaczano je dla aniołów. Rodziny wierzyły, że gdy wszyscy udadzą się na pasterkę, te zejdą z nieba do ich domów. Karpie kupowano żywe i wyjątkowo duże - wierzono, że im większa ryba, tym większe będzie szczęście w przyszłym roku. Dodatkowo, karpie łuski chowano ojcom do sakiewek, by te zawsze były pełne.
Jeśli któryś świąteczny zwyczaj zachował się w Waszych domach, albo macie inne, równie ciekawe historie wigilijne, to dajcie nam znać w komentarzach!
Polecany artykuł: