boisko

i

Autor: pixabay.com

Ciąg dalszy afery z udziałem Śląska. Jest oświadczenie PZPN!

2022-11-10 13:40

Echa pozasportowych wydarzeń z środowego wieczoru nie chcą ucichnąć. PZPN wydał oświadczenie w sprawie rasistowskich incydentów i przerwanego spotkania Śląska Wrocław z Sandecją Nowy Sącz.

Spotkanie, które po 120 minutach gry zakończyło się remisem 2:2 zostało przerwane w trakcie konkursu rzutów karnych przy stanie 2-1 dla Śląska. Zawodnicy Nowego Sącza zeszli z boiska solidaryzując się ze swoim kolegą z drużyny Maissą Fallem, który był według nich był obrażany na tle rasistowskim przez kibiców drużyny przeciwnej.

Małpie odgłosy, rasistowskie zachowania

Pochodzący z Senegalu Fall już przed wykonaniem "jedenastki", której nie wykorzystał trafiając piłką w słupek, sygnalizował arbitrowi Sebastianowi Jarzębakowi niewłaściwe zachowanie kibiców siedzących na trybunie za bramką. Gdy wykonywał rzut karny osoby tam zgromadzone deprymowały go m.in. wydając "odgłosy małpy" co jest traktowane, jako zachowanie rasistowskie.

Sprawa meczu, który był rozgrywany na Stadionie Miejskim w Niepołomicach, gdyż obiekt w Nowym Sączu jest w trakcie budowy zajmie się teraz Komisja Dyscyplinarna PZPN. Jej przewodniczący Mikołaj Bednarz w rozmowie z PAP stwierdził, że decyzja zapadnie na jej posiedzeniu zaplanowanym na 17 listopada.

"Czekam aż wpłynie do nas raport delegata i sprawozdanie sędziowskie z tego meczu. To kwestia kilkudziesięciu godzin. Następnie wezwiemy kluby do złożenia wyjaśnień i w przyszłym czwartek, bo zawsze nasza komisja zbiera się tego dnia, będziemy w tej sprawie orzekać. Jaka będzie decyzja? Nie mogę na ten temat nic powiedzieć. Zarzut jest jasny, mamy katalog zagrożenia karami. Nie wiem jakie będą wnioski. W kwestiach rażących przypadków rasizmu do sprawy może też przystąpić rzecznik dyscyplinarny PZPN. Jeszcze nie wiem jaka będzie jego decyzja w tej sprawie. Będziemy też analizować wszystkie dostępne materiały audiowizualne, natomiast podstawą decyzji będzie ocena dokonana przez delegata w raporcie" – wyjaśnił Bednarz.

Kłęby dymu nad Wrocławiem. Pali się hala produkcyjna na ul. Bystrzyckiej.