Nawałnice na Dolnym Śląsku. Część mieszkańców bez prądu, piorun uderzył w dom
To był burzowy wieczór i noc dla mieszkańców Dolnego Śląska. Strażacy interweniowali do godzin porannych. Jak informuje Państwowa Straż Pożarna, zdarzenia dotyczyły głównie usuwania skutków silnego wiatru oraz intensywnych opadów deszczu. W całym województwie do godz. 8 rano w czwartek strażacy interweniowali 351 razy. Najwięcej, bo aż 82 interwencje były w powiecie trzebnickim. W powiecie średzkim 39, wołowskim 31, wrocławskim i mieście Wrocław 26, a w świdnickim 25. Łącznie w akcjach brało udział ponad 2 tysiące strażaków.
W województwie dolnośląskim doszło do wielu podtopień, zalania piwnic, a także zerwania linii wysokiego napięcia. W wyniku awarii nastąpiły przerwy w dostawie prądu. Wyłączenia odnotowano we Wrocławiu – ul. Nadrzeczna (awaria do ok. godz. 10:00) oraz Sołtysowicka, Rogowska i Redycka (tutaj awaria może potrwać nawet do ok. 14:00). Wyłączenia nastąpiły także m.in. w miejscowościach gminy Milicz, gminy Twardogóra, Gminy Długołęka, Gminy Oleśnica oraz Gminy Czernica.
Bardzo niebezpieczna sytuacja miała miejsce niedaleko Zgorzelca. W miejscowości Jerzmanki w wyniku wyładowania atmosferycznego doszło do zapalenia dachu w budynku mieszkalnym jednorodzinnym. Na szczęście nikt nie został ranny, ale straty materialne będą bardzo duże. Wichura powaliła wiele drzew w regionie. Tego typu sygnały docierają m.in. z Obornik Śląskich, gdzie wiele drzew zostało uszkodzonych lub powalonych na ulice.
Niestety, w czwartek (11 lipca) IMGW zapowiada kolejne burze na Dolnym Śląsku. Dla regionu wydano 1 stopień ostrzeżenia. „Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu od 20 mm do 30 mm oraz porywy wiatru do 80 km/h. Lokalnie grad.” - czytamy w komunikacie, który będzie obowiązywać od godz. 10:00 do 20:00.
Burze na Dolnym Śląsku. Dom zapalił się od pioruna, strażacy interweniowali ponad 350 razy
Polecany artykuł: