Brutalny atak tasakiem na obywatela Bangladeszu w Głogowie. Szokujące nagranie

2025-07-30 15:47

Szok i przerażenie w centrum Głogowa. Dwaj młodzi mężczyźni brutalnie zaatakowali obywatela Bangladeszu, właściciela punktu gastronomicznego przy alei Wolności. Jeden z napastników próbował zadać cios tasakiem w plecy ofiary.

W nocy 29 lipca 2025 roku przy Alei Wolności w Głogowie doszło do brutalnej napaści na obywatela Bangladeszu, właściciela jednego z lokali z kebabem. Wszystko zaczęło się od głośnych uderzeń w tył budynku.

"Nie wiedziałem co się dzieje. Pobiegłem tam i niemal zamarłem z przerażenia"

- relacjonował właściciel w rozmowie z portalem myglogow.pl.

Na miejscu zastał dwóch młodych mężczyzn, którzy wpadli w szał. Napastnicy kopali i uderzali w witryny lokalu, niszcząc je doszczętnie. To był jednak dopiero początek koszmaru.

Brutalna napaść w Głogowie. Szokujące nagranie

Jak informuje głogowska policja, gdy właściciel próbował interweniować, jeden z napastników chwycił za tasak i rzucił się na niego. Agresor próbował zadać mu cios prosto w plecy. Tylko cudem i dzięki niesamowitemu refleksowi mężczyźnie udało się uchylić.

-To nie zakończyło agresji - sprawca, stojąc naprzeciw swojej ofiary, wykonał niepokojący gest kierując realne groźby karalne pozbawienia życia pod adresem mężczyzny

- relacjonuje sierż. Agnieszka Kotwas z głogowskiej policji.

Na miejsce wezwana została policja, w tym czasie agresorzy uciekli. Policjanci po kilku godzinach zatrzymali sprawców. Ich przesłuchanie odbyło się w środę w Prokuraturze Rejonowej w Głogowie.

Portal myglogow.pl donosi: Jeden z nich szedł w kajdankach do prokuratora, w asyście policji – i się uśmiechał, jakby był z siebie dumny.

Atak tasakiem w Głogowie. Bandyci usłyszeli zarzuty

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty, m.in. za uszkodzenia mienia, groźby karalne oraz usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Głogowie.

Pokrzywdzony mężczyzna pochodzi z Bangladeszu. Od lat prowadzi działalność gastronomiczną w Głogowie. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że to nie pierwszy raz, gdy spotyka się z agresją. Ze łzami w oczach wyznał, że nie czuje się już bezpiecznie.

- Chcę tylko spokojnie prowadzić biznes i żyć"

– mówi załamany portalowi myglogow.pl.