Bank na rogu Rynku i Placu Solnego zostanie przebudowany? Wniosek spółki założyciela Techlandu

Budynek banku na Rynku we Wrocławiu zostanie przebudowany

Jak informuje portal TuWrocław.pl, w piątek, 1 grudnia, spółka powiązana z najbogatszym wrocławianinem, Pawłem Marchewką, złożyła wniosek o pozwolenie na przebudowę budynku banku na rogu wrocławskiego Rynku oraz Placu Solnego. Oprócz samej przebudowy, spółka chce również zmienić sposób jego użytkowania na "funkcję hotelowo-biurową z mieszkaniem towarzyszącym". Budynek ten został zakupiony przez powiązaną z założycielem Techlandu firmę jeszcze w 2018 roku.

Co ciekawe, budowla była pierwotnie niemiecką siedzibą Miejskiej Kasy Oszczędności. Powstała w 1931 roku, będąc jednocześnie pierwszym wieżowcem we Wrocławiu. W środku budynku zawsze mieściły się banki - po II wojnie światowej był to Bank Zachodni (nazwę zmieniono później na Bank Zachodni WBK), a w ostatnich latach - Santander Polska. W 2020 pierwszy wrocławski wieżowiec wpisany został do rejestru zabytków. 

Kim jest Paweł Marchewka? Najbogatszy wrocławianin jest powiązany z przebudową budynku banku

Paweł Marchewka urodził się w Ostrowie Wielkopolskim, jednak na studia przyjechał do Wrocławia. W stolicy Dolnego Śląska mieszka i pracuje do dziś. Najbogatszy wrocławianin od zawsze interesował się grami komputerowymi, a w 1991 roku założył Techland - wówczas niepozorną, małą firmę, tłumaczącą gry komputerowe na język polski, a dziś - światowego giganta, wydającego gry, na które czekają gracze z całego świata. Techland ma na swoim koncie takie tytuły, jak: Dying Light 1 i 2, Dead Island czy Call of Juarez. Marchewka jest udziałowcem spółki, która chce przebudować budynek banku na Rynku we Wrocławiu.

Budynek banku na Rynku we Wrocławiu zostanie przebudowany?

W całej tej sytuacji należy podkreślić, że spółka wciąż czeka na decyzję wrocławskich urzędników odnośnie przebudowy budynku banku. Na ten moment złożony jest jedynie wniosek. Firma nie zdradza również, jak wyglądają jej dokładne plany odnośnie budynku - więcej dowiemy się zapewne tylko, jeśli urzędnicy zaakceptują wniosek.