Agresywny pies biegał po Wrocławiu, dotkliwie pogryzł małego Tofika

i

Autor: pixabay.com zdj. ilustracyjne

Wrocław

Agresywny pies biegał we Wrocławiu i dotkliwie pogryzł małego Tofika. "Został oskalpowany"

2024-02-09 10:20

Owczarek niemiecki biegał bez kagańca i bez smyczy po podwórku przy ul. Traugutta we Wrocławiu. W pewnym momencie brutalnie zaatakował małego pieska. Tofik został dosłownie oskalpowany w okolicy głowy, ciężko ranny trafił do lecznicy dla zwierząt. Wobec właścicielki skierowano do sądu wniosek o ukaranie.

Owczarek rzucił się na małego Tofika. Prawie go zagryzł

Wszystko wydarzyło się w środę, 7 lutego w rejonie ulicy Traugutta we Wrocławiu. Podczas spaceru mały pies Tofik został zaatakowany przez puszczonego luzem psa w typie owczarka niemieckiego.

- Został praktycznie oskalpowany w okolicy małej szyjki i tylko cud sprawił, że napastnik nie przetrącił mu karku - pisze pani Beata Jędryszek na portalu pomagam.pl

W drodze do lecznicy piesek był w takim szoku, że udało mu się uciec. Po około półtorej godziny odnaleziono go i w końcu trafił pod opiekę weterynarza. Piesek miał dużo szczęścia. Po wielogodzinnej operacji przebywa obecnie w klinice weterynaryjnej we Wrocławiu. Tofik to już starszy pies, ma 13 lat. Przeżył, ale okazuje się, że koszty leczenia są ogromne.

- Najbliższe dni i godziny będą decydujące ale koszty leczenia już są ogromne i właściciele Tofika poprosili o pomoc w zebraniu potrzebnej kwoty. Najukochańsza pani Tofika jest na rencie, ale bardzo chce walczyć o życie i zdrowie swojego pupila – pisze pani Beata prosząc o wsparcie zbiórki na stronie pomagam.pl - „Tofik – pogryziony staruszek”.

Groźny pies trafił do schroniska dla zwierząt

Rzecznik Straży Miejskiej we Wrocławiu poinformował, że owczarek, który pogryzł Tofika został przetransportowany do schroniska dla zwierząt. Świadek zdarzenia złożył zawiadomienie na policji.

- Straż Miejska Wrocławia, niezależnie od policji, wszczęła czynności w celu skierowania do sądu wniosku o ukaranie właścicielki agresywnego psa – przekazał Waldemar Forysiak.

Pani Laura, która wspiera akcję pomocy dla małego Tofika, tłumaczy, że to nie pierwszy raz, kiedy owczarek był agresywny. - Od dłuższego czasu owczarek niemiecki chodził bez kagańca, baliśmy się cały czas wychodzić na dwór ze swoimi psami. Sąsiadka to nawet wychodziła wieczorem najpierw sama, z latarką, żeby sprawdzić czy owczarka nie ma w pobliżu – opisuje pani Laura, cytowana przez portal gazetawroclawska.pl, jednocześnie dziękuje wszystkim zaangażowanym w ratowanie małego pieska.

Niesamowite znaleziska w Bolkowie. Odkryli tysiące kafli i tajemniczą budowlę