Agresywny pacjent bez nóg groził nożem ratownikom medycznym. Przestraszył pacjentów na SOR-ze a potem uciekł

i

Autor: pixabay.com, Google Maps zdj. ilustracyjne

Dolny Śląsk

Agresywny pacjent bez nóg groził nożem ratownikom medycznym. Przeraził pacjentów na SOR-ze, a potem uciekł

2024-03-05 9:47

53-latek po amputacji obu nóg był agresywny i groził ratownikom medycznym z Wałbrzycha. Potrzebował jednak pomocy, bo doznał urazu przedramienia. Gdy ratownicy próbowali mu pomóc, ten wyciągnął nóż i groził, że ich zabije. Interweniowała policja, ale mężczyzna przy pomocy protez uciekł ze szpitala. Kary jednak nie uniknie.

Groził nożem i obrażał ratowników, a potem uciekł ze szpitala

Do zdarzenia doszło kilka dni temu w Wałbrzychu. Karetkę wezwano na ul. Wrocławską, gdzie na chodniku leżał mężczyzna bez nóg, używający protez. Już wtedy wiadomo było, że jest pod wpływem alkoholu. Ratownicy stwierdzili uraz przedramienia. W trakcie interwencji medycznej mężczyzna zaczął im grozić.

- 53-latek nie chciał pomocy i cały czas się awanturował. W pewnym momencie wyciągnął nóż – przekazuje nam kom. Marcin Świeży z wałbrzyskiej policji i zaznacza, że był bardzo agresywny. Mężczyzna groził medykom pozbawieniem życia. Nie doszło na szczęście do zranienia ratowników. Ci natomiast postanowili wezwać policję. Agresja nie ustawała także na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, gdzie świadkami sytuacji byli również inni pacjenci.

- Ten bez nóg, cały czas wygrażał i wyzywał ratowników, w czasie kiedy podawano mu kroplówkę, pilnowali go policjanci – relacjonuje dla portalu walbrzych.naszemiasto.pl mieszkaniec Wałbrzycha, który czekał z bliską osobą na lekarza.

Jak dodał: W pewnym momencie policjanci otrzymali telefon i wyszli, a on korzystając z okazji wyrwał sobie kroplówki i uciekł na tych protezach, wszystko to na oczach cierpiących osób, czekających na pomoc.

Agresywny pacjent odpowie za groźby i znieważenie

Rzecznik wałbrzyskiej policji potwierdza naszej redakcji, że policjanci odstąpili od zatrzymania mężczyzny, bo okazało się, że miał bardzo wysoki poziom cukru we krwi. Lekarz nie zgodził się na przewiezienie go do Policyjnej Izby Zatrzymań. Agresor kary jednak nie uniknie.

- Prowadzone jest postępowanie w sprawie gróźb karalnych i znieważenia pomagających mu ratowników. Na szczęście nikt nie został ranny – dodaje kom. Marcin Świeży.

Oto 10 fotografii Wrocławia sprzed lat. Czy poznajesz te miejsca?