75-letni pan Stanisław przepłynie 420 km po Odrze. Wszystko dla młodego Piotrka Kozyry
Mówi się, że prawdziwi bohaterowie nie noszą peleryny i rzeczywiście - u Stanisława Włodarczyka z Legnicy peleryny tej ze świecą szukać, a jednak bohaterem jest niekwestionowanym. 75-latek postanowił wyruszyć w 14-dniowy spływ kajakowy po Odrze, w trakcie którego przepłynie około 420 kilometrów z Malczyc aż do Szczecina.
Można zastanawiać się, dlaczego w tym wieku ktoś miałby zadawać sobie tyle trudu? Okazuje się, że bohaterskość pana Stanisława objawia się w postaci jego ogromnego serca. Całą akcję zaplanował on tylko w jednym celu - aby pomóc 9-letniemu Piotrkowi Kozyrze, u którego wykryto glejaka. Rodzina chłopca zbiera na kosztowną operację, a pan Stanisław po prostu postanowił zrobić więcej, niż dorzucenie swojej cegiełki.
Co ciekawe, pan Stanisław o Piotrku Kozyrze dowiedział się całkowicie przypadkiem - zauważył on puszkę na zbierane pieniądze w jednym ze sklepów.
- Pan Stanisław jest stałym klientem naszej mieszalni. Powiedział, że chciałby bardzo pomóc chłopcu i czy jeżeli przepłynie około 420 km Odrą, to mógłby w ten sposób nagłośnić zbiórkę dla chłopca. Powiedziałam - "oczywiście, to wspaniała inicjatywa" i wzięliśmy się do roboty - mówi nam Susana Kowalczyk, która wraz z mężem Pawłem pomaga 75-latkowi. - Pan Stanisław wszystko przygotował sam. Ja z mężem zrobiliśmy Panu Stasiowi zdjęcia i zaczęliśmy promować akcje - dodaje.
Sam Stanisław Włodarczyk podkreśla, że od zawsze interesował się sportem. W przeszłości m.in. biegał, strzelał z łuku, jeździł na rowerze i pływał, jednak od 4 lat specjalne miejsce w jego sercu zajął kajak. Do tej pory 75-latek pływał nim głównie po rzekach w okolicach Legnicy, a planowana przez niego podróż jest najtrudniejszą z dotychczasowych kajakarskich przygód.
Co ciekawe, pan Stanisław lubi też majsterkować, a kajak, którym wybierze się w podróż po Odrze ma dosyć nietypowe wyposażenie. Jest on nie tylko zadaszony, ale ma również m.in. stół, kuchenkę gazową i rozkładane fotele. 75-latek, choć wpadł na szalony pomysł, to do podróży przygotował się doskonale.
- Pan Stanisław podkreślał, że nie chce pieniędzy, chce tylko, aby wpłacać pieniądze na konto zbiórki - tłumaczy Susana Kowalczyk. - Co chwilę pyta, czy ktoś nowy wpłacił pieniądze - dodaje.
75-latek, spełniając jedno ze swoich marzeń, chce bezinteresownie pomóc Piotrkowi Kozyrze. Pan Stanisław wraz ze współorganizatorami akcji proszą, aby podczas wpłacania pieniędzy na zbiórkę dla 9-letniego chłopca, dopisywać "Kajakiem przez Odrę 2024". Chcą oni wiedzieć, ile osób trafiło na zbiórkę dzięki panu Stanisławowi.
- Przyłączyła się do nas masa dobrych duszyczek, które pomagają. Jeden pan zadzwonił, że pomoże w oklejeniu kajaku, drugi pan zadeklarował powrót do domu z powrotem wraz z kajakiem. I tak akcja się szerzy - mówi Susana Kowalczyk.
Pan Stanisław na swoją najtrudniejszą kajakarską przygodę wyruszy w niedzielę, 23 czerwca, o godzinie 9:00. 75-latek wystartuje z Malczyc, a po około 2 tygodniach, po przepłynięciu ok. 420 kilometrów, ma on dotrzeć do Szczecina.
W całej akcji najważniejsze jest jednak życie Piotrka Kozyry. Historia 9-latka jest wstrząsająca, jednak rodzina chłopca się nie poddaje.
"Podczas tegorocznej majówki, niepokojące objawy zaczęły atakować naszego ukochanego chłopca. Zawroty głowy, szumy w uszach – to zaledwie początek tragedii, która nas ogarnęła. Aby ratować życie naszego Synka, musieliśmy przenieść go do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie po bolesnej biopsji potwierdzono diagnozę glejaka mózgu 4 stopnia. To jakbyśmy zostali uderzeni młotem, każde uderzenie w nasze serca przypomina nam o beznadziei i strachu. Teraz stoimy przed przerażającym wyzwaniem – walczyć z całych sił o życie naszego dziecka. Szukamy desperacko nowych dróg, terapii, leków, które mogą choć trochę złagodzić cierpienie Piotrusia, dać mu szansę na wyzdrowienie" - czytamy w opisie zbiórki.
Zbiórkę wesprzeć można na stronie: siepomaga.pl/piotr-kozyra. W momencie pisania artykułu na leczenie chłopca wpłacono już niemal 190 tysięcy złotych.